Justyna Stankiewicz: Teatr będzie istniał, jeśli będzie publiczność


Justyna Stankiewicz, fot. wilnoteka.lt
17 marca br. w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru na scenie Teatru na Pohulance (Rosyjski Teatr Dramatyczny) wystawione zostaną dwa spektakle Polskiego Studia Teatralnego: „(Nie)znana” wg zapisków M. Monroe i „Dziewczynki” wg I. Iredyńskiego. W obu spektaklach gra Justyna Stankiewicz – absolwentka Konserwatorium im. Juozasa Tallat-Kelpšy w Wilnie, obecnie studentka kierunku wokalno-aktorskiego na Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.
Premiera monodramu Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie „(Nie)znana Marilyn Monroe” z Justyną Stankiewicz w roli głównej odbyła się w listopadzie ub. r. w Wileńskim Teatrze Kameralnym. Przygotowując się do kolejnego występu, tym razem na scenie legendarnej Pohulanki, czuje się – jak mówi – pewniej: „Kiedy grasz już drugi spektakl, jest on bardziej oparty na wewnętrznych uczuciach, bogatszy emocjonalnie”.

Z pomysłem wystawienia monodramu na podstawie dzienników Marilyn Monroe do kierownik i reżyser Polskiego Studia Teatralnego Lilii Kiejzik Justyna przyszła sama. Fascynowała ją postać tej gwiazdy Hollywood, chciała pokazać, że nie była tylko „piękną okładką”, lecz refleksyjną i mądrą kobietą. Pięknością, która potrafiła być brzydka – tak jak każda kobieta. Przygotowując się do roli, Justyna oglądała filmy z udziałem. Jej ulubiony to „Skłoceni z życiem” – ostatni w karierze Marilyn Monroe. Jest w tym filmie scena, kiedy ukochany mówi do granej przez nią bohaterki: „Jesteś najsmutniejszą dziewczyną jaką znam”. „W tym filmie, w tej scenie Marilyn jest prawdziwa, jest sobą” – uważa Justyna.



Justyna Stankiewicz ma 21 lat, jest wilnianką. Uczyła się w Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego, następnie ukończyła Konserwatorium im. Juozasa Tallat-Kelpšy w Wilnie. Obecnie studiuje na kierunku wokalno-aktorskim na Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Dobrze się czuje na uczelni w Polsce, angażuje się w różne projekty artystyczne. Jednak nie ukrywa, że myśli o powrocie do Wilna, bo widzi tu dużo perspektyw, uważa, że na Litwie też będzie miała możliwość realizowania swoich artystycznych planów. 



W Wilnie nie ma jeszcze zawodowego polskiego teatru. Justyna Stankiewicz jest zdania, że powstanie profesjonalnej sceny jest możliwe i realne: „Zawsze teatr będzie istniał, jeżeli będzie publiczność. Jeżeli widzowie będą potrzebowali polskich sztuk, może powstać prawdziwy profesjonalny teatr”.




17 marca podczas organizowanego przez Polskie Studio Teatralne festiwalu „Idy Teatralne 2020” na scenie dawnego Teatru na Pohulance, czyli Rosyjskiego Teatru Dramatycznego zostaną pokazane dwa spektakle: „(Nie)znana” wg zapisków M. Monroe i „Dziewczynki” wg I. Iredyńskiego. 

Tragifarsa „Dziewczynki” to historia sześciu różnych kobiet połączonych jednym celem – zdobycia władzy nad światem. W role głównych bohaterek wcielają się Lucja Kołpak, Małgorzata Wasilewska, Alina Masztaler, Katarzyna Wolejko, Gabriela Nowicka i Justyna Stankiewicz.

Justyna Stankiewicz mówi, że jako forma teatralna jej sercu bliższy jest monodram, ale dzięki koleżankom, z którymi gra na scenie, uczy się zaufania. Ponadto bliski jest jej temat poruszany w sztuce Ireneusza Iredyńskiego. 



Zdjęcia: Eryk Iwaszko
Montaż: Dominika Kukowska