Litewskie lotniska: ruch pasażerski w tym roku będzie o 50 proc. niższy
Według spółki, bez drugiej fali koronawirusa przepływy pasażerów i lotów powrócą do poziomu z ubiegłego roku dopiero pod koniec 2021 r. Według Aurimasa Stikliūnasa, szefa Departamentu Usług Lotniczych Litewskich Portów Lotniczych, przepływy emigrantów powracających na Litwę i loty służbowe najszybciej powrócą do normy, a loty czarterowe – najwolniej.
Według niego, w ciągu zaledwie dwóch i pół miesiąca kwarantanny przepływ pasażerów spadł o jedną czwartą. Oczekuje się, że loty znacznie wzrosną w lipcu i osiągną 80 proc. ruchu pasażerskiego z 2019 r.
„Wpływ przerwy wiosennej jest ogromny, ale widzimy, czego można się spodziewać w przyszłości, po wdrożeniu naszych działań i strategii, widzimy, że lipiec będzie momentem przełomowym, z którego ponownie zostaną przywrócone przepływy lotnictwa ogólnego” – powiedział A. Stikliūnas.
Według Stikliūnasa podaż na rynku wróci szybciej, ale powrót popytu będzie bardziej umiarkowany – ożywienie działalności lotniczej będzie również zależeć od zaufania pasażerów.
Oczekuje się, że w lipcu lotniska w Wilnie, Kownie i Połądze będą musiały latać 70 trasami, w ubiegłym roku tras było 96. Łączna liczba tras w tym roku powinna wynieść 102 – o sześć więcej niż przed rokiem.
Jak mówi A. Stikliūnas wszystkie linie lotnicze, z wyjątkiem Ukraine International Airlines, już potwierdziły, że wznowią loty z Litwy.
Przewozy towarowe, które nie zatrzymały się podczas kwarantanny, mają wzrosnąć w tym roku o 14 proc. Tylko w marcu i kwietniu przepływy te wzrosły o 20 proc. – wynikało to głównie z ładunku środków medycznych.
A. Stikliūnas twierdzi, że całkowity przepływ pasażerów na świecie prognozowany jest o 50 proc. niższy niż w ubiegłym roku, a w samej Europie – 57 proc. niższy.
„Europa jest regionem najbardziej dotkniętym, z największym spadkiem liczby pasażerów, wynoszącym 57 proc.” – powiedział.
Na podstawie: BNS, madeinvilnius.lt
