Manifestacje i zatrzymania demonstrantów na Białorusi
Początkowo funkcjonariusze milicyjnego OMON-u i żołnierze wojsk wewnętrznych próbowali uniemożliwić dostanie się do centrum ludziom maszerującym z poszczególnych dzielnic. Rozpędzali kolumny demonstrantów i zatrzymywali ludzi biegnących w kierunku centrum Mińska. Następnie wsadzali demonstrantów do pojazdów bez numerów rejestracyjnych.
W Brześciu funkcjonariusze organów praworządności użyli przeciwko protestującym armatek wodnych.
Naoczni świadkowie poinformowali agencję Interfax-Zapad, że milicja kilkakrotnie uprzedziła protestujących, że władze nie zezwoliły na demonstrację, po czym użyła armatek wodnych w celu rozpędzenia tłumu.
Doszło do zatrzymań w Grodnie i Mohylewie. Jak podał portal tut. by, w Grodnie miano zatrzymać kilkadziesiąt osób.
Tymczasem w Mohylewie zatrzymano reportera telewizji 6.tv.by. To już drugi dziennikarz, o którego zatrzymaniu poinformowano w niedzielę, 13 września. Wcześniej organizacja obrony praw człowieka „Wiasna” powiadomiła o zatrzymaniu dziennikarza Biełsatu.
Naoczni świadkowie powiadomili też Interfax, że w mińskiej dzielnicy rządowej Drazdy strzelano w powietrze ze strony kordonu funkcjonariuszy. Informacje tę zdementowała jednak Radiu Swaboda rzeczniczka MSW Wolha Czemadanawa.
Na podstawie: IAR, PAP