Manifestacje i zatrzymania demonstrantów na Białorusi


Fot. AFP/Scanpix/BNS
Około 150 tysięcy osób w niedzielę, 13 września, manifestowało w Mińsku w Marszu Bohaterów. Mniejsze demonstracje z udziałem kilku tysięcy ludzi odbyły się też w innych miastach Białorusi: Grodnie, Brześciu, Homlu, Mohylewie i Witebsku. Uczestnicy akcji protestacyjnych domagają się ustąpienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Z informacji milicji wynika, że w stolicy zatrzymano około 250 uczestników manifestacji. Prawdopodobnie jednak liczba osób, które trafiły do aresztów, może być znacznie wyższa.

Początkowo funkcjonariusze milicyjnego OMON-u i żołnierze wojsk wewnętrznych próbowali uniemożliwić dostanie się do centrum ludziom maszerującym z poszczególnych dzielnic. Rozpędzali kolumny demonstrantów i zatrzymywali ludzi biegnących w kierunku centrum Mińska. Następnie wsadzali demonstrantów do pojazdów bez numerów rejestracyjnych.

W Brześciu funkcjonariusze organów praworządności użyli przeciwko protestującym armatek wodnych.  

Naoczni świadkowie poinformowali agencję Interfax-Zapad, że milicja kilkakrotnie uprzedziła protestujących, że władze nie zezwoliły na demonstrację, po czym użyła armatek wodnych w celu rozpędzenia tłumu.

Doszło do zatrzymań w Grodnie i Mohylewie. Jak podał portal tut. by, w Grodnie miano zatrzymać kilkadziesiąt osób.

Tymczasem w Mohylewie zatrzymano reportera telewizji 6.tv.by. To już drugi dziennikarz, o którego zatrzymaniu poinformowano w niedzielę, 13 września. Wcześniej organizacja obrony praw człowieka „Wiasna” powiadomiła o zatrzymaniu dziennikarza Biełsatu.

Naoczni świadkowie powiadomili też Interfax, że w mińskiej dzielnicy rządowej Drazdy strzelano w powietrze ze strony kordonu funkcjonariuszy. Informacje tę zdementowała jednak Radiu Swaboda rzeczniczka MSW Wolha Czemadanawa

Na podstawie: IAR, PAP