Od 2 września - alkohol tylko na dowód tożsamości


Fot. wilnoteka.lt
Od 2 września w sklepach dużych sieci handlowych na Litwie alkohol można będzie kupić tylko za okazaniem dowodu tożsamości. Tryb ten będzie obowiązywał w sklepach sieci Maxima, Iki, Rimi, Norfa, Prisma, Aibe oraz w sklepach Litewskiego Związku Spółdzielni. Sieć Lidl nie dołączyła do akcji. Wprowadzenie nowego trybu zaproponowali handlowcy. Jak twierdzą, krok ten ma na celu zapobieganie sprzedaży alkoholu nieletnim oraz pobudzanie świadomości społecznej. Zapewniają też, że żadne dane o kupujących nie będą gromadzone - wystarczy okazać kasjerom dokument tożsamości z datą urodzenia.
Krytycy tymczasem twierdzą, że sieci handlowe chcą w ten sposób skierować gniew społeczeństwa na polityków, którzy omawiają propozycje sprzedaży alkoholu w wyspecjalizowanych sklepach i skrócenia godzin handlu napojami alkoholowymi.

Memorandum przewidujące nowy tryb podpisali w czerwcu bieżącego roku przedstawiciele handlowców oraz minister zdrowia Juras Požėla.  

Dyrektor wykonawczy Litewskiego Zrzeszenia Przedsiębiorstw Handlowych Laurynas Vilimas twierdzi, że sieci handlowe, które przystąpiły do memorandum, zajmują około 95 proc. rynku handlu alkoholem w sklepach. Zapewnia również, że na razie data urodzenia kupujących nie będzie wprowadzana do baz danych, w przyszłości nie wyklucza jednak takiej możliwości. Podkreśla, iż wierzy, że wymóg okazywania dokumentu pomoże rozwiązać problem alkoholizmu na Litwie, pobudzi świadomość społeczną, szczególnie wśród młodzieży i przyczyni się do zmniejszenia sprzedaży alkoholu. 

Tymczasem członek sejmowego Komitetu ds. Zdrowia konserwatysta Antanas Matulas pomysł handlowców określa jako dwuznaczny i zapowiada, że politycy "będą obserwowali rozwój sytuacji i nie pozwolą kpić z ludzi". Jak powiedział, sprawdzanie dokumentów osób, które są pełnoletnie, "jest przeginaniem pałki", jeżeli zaś okaże się, że dane te w jakiś sposób będą rejestrowane, będzie to rażącym naruszeniem prawa i wówczas parlament podejmie się działań, by chronić dane osobowe mieszkańców.

Lider Partii Pracy Valentinas Mazuronis wymóg handlowców nazywa "głupotą jakiej dawno nie widziano" i zapowiedział podjęcie kroków w celu odwołania tego trybu.  

Natomiast, w rozpowszechnionym przez socjaldemokratów komunikacie podkreśla się, że rząd i inne instytucje władzy nie regulowały tego kroku, akcji ani się nie chwali, ani się nie gani, zaznacza się jedynie, że "socjaldemokraci konsekwentnie opowiadają się za zmniejszeniem spożycia alkoholu".


Na podstawie: bns.lt