Premier Szwecji: Wychodzimy z 200 lat neutralności. To duży krok, ale też naturalny


Na zdjęciu (od lewej): Ulf Kristersson i Viktor Orbán, fot. PAP
Wychodzimy z 200 lat neutralności. To duży krok, ale też naturalny, po zakończeniu w poniedziałek, 26 lutego, procesu ratyfikacji przez sojuszników wniosku o przystąpienie Szwecji do NATO podkreślił premier Szwecji Ulf Kristersson. Zapewnił o gotowości wsparcia sojuszników oraz przygotowaniu na reakcję ze strony Rosji.





Parlament Węgier w poniedziałek, 26 lutego, zagłosował za przyjęciem Szwecji do NATO. Po podpisaniu ratyfikacji przez węgierską głowę państwa Szwecja zostanie 32. członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.

„Po raz pierwszy od 500 lat kraje nordyckie (Szwecja, Finlandia, Norwegia, Dania oraz Islandia) będą miały wspólną obronę” – zauważył Ulf Kristersson na zwołanym w poniedziałek wieczorem briefingu dla prasy.

Kristersson przypomniał, że Szwecja wstępując do Sojuszu Północnoatlantyckiego otrzyma gwarancje bezpieczeństwa poprzez artykuł 5., będzie też jednak zobowiązana pomagać pozostałym członkom.

„Dołączamy do NATO, aby bronić wszystkiego, czym jesteśmy i wszystkiego, w co wierzymy. Szwecja przyczyni się do obrony NATO w powietrzu, na ziemi, na wodzie i pod jej powierzchnią” – zapewnił.

Premier poinformował o trwających inwestycjach w szwedzkie siły zbrojne oraz obronę cywilną, a także zwiększenia liczby poborowych.

Kristersson zapytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się reakcji Kremla na szwedzką akcesję do NATO, przypomniał, że „Rosji się to nie spodoba, tak jak w przypadku członkostwa Finlandii”.

„Jesteśmy przygotowani na wszystko, jesteśmy świadkami rosyjskiej dezinformacji, cyberataków” – zaznaczył.

Pytany o obywateli Szwecji, którzy sprzeciwiają się wejściu kraju do NATO lub mają obawy, Kristersson oświadczył, że „ma szacunek dla ich poglądów”. „Naszym zadaniem jest pokazanie im, że żyjemy w niebezpiecznych czasach i że najwięcej korzyści przyniesie nam przystąpienie do NATO” – przekonywał.

W Szwecji przeciwko wejściu do Sojuszu opowiedziały się dwa niewielkie ugrupowania parlamentarne: skrajna Partia Lewicy oraz Partia Ochrony Środowiska - Zieloni.

Na podstawie: PAP