Prezydent elekt: na obronność powinniśmy wydawać co najmniej 3,5 proc. PKB


Prezydent elekt Gitanas Nausėda / Fot. BNS
Budżet obrony Litwy w najbliższych latach powinien zostać podniesiony do co najmniej 3,5 proc. PKB – przekonywał w poniedziałek prezydent elekt Gitanas Nausėda, który w niedzielę zwyciężył w wyborach prezydenckich. Zapowiedział też przywrócenie powszechnego poboru do wojska.






„W najbliższych latach powinniśmy dążyć do przyznania na obronę co najmniej 3,5 proc. PKB” – Gitanas Nausėda na powyborczej konferencji prasowej. Podkreślił, że „to nie jest liczba wzięta z sufitu”. Przypomniał o wyzwaniach w dziedzinie obronności, takich jak przyjęcie brygady Niemiec, modernizacja wojska czy przygotowanie się do przywrócenia powszechnego poboru do wojska.

„Powszechny pobór do wojska to dzisiejsza rzeczywistość” – oznajmił Nauseda, podkreślając, że będzie dotyczył tylko mężczyzn.

Prezydent elekt zapowiedział, że „zarówno militarnie, jak i politycznie Litwa będzie nadal wspierać Ukrainę, która cierpi z powodu rosyjskiej inwazji”.

Zapytany o możliwość wysłania wojsk na Ukrainę na misje szkoleniowe, szef państwa przypomniał, że pod koniec ubiegłego roku litewski Sejm wyraził zgodę na wysłanie 100 litewskich żołnierzy „nie na wojnę na froncie, ale na misję wojskową”. „Jeśli porozumienie zostanie osiągnięte, a Ukraińcy naprawdę poproszą nas o wysłanie niezbędnych specjalistów na misję wojskową (tj. szkolenie - PAP), zrobimy to” - powiedział Nauseda.

Prezydent elekt już w niedzielę wieczorem w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, że „niepodległość Litwy, jej wolność to są wartości, które musimy chronić” we współpracy z Unią Europejską i NATO.

„Niepodległość i wolność Litwy są jak kruchy statek, który musimy pielęgnować i chronić (...)” – powiedział.

Nauseda podkreślił też, że „nasi najbliżsi sojusznicy Litwy pozostają ci sami: USA, Niemcy, Polska, bałtyccy sąsiedzi, (…) z którymi podzielamy ten sam pogląd na kwestie pomocy Ukrainie, na zagrożenie ze strony Rosji”.

Ubiegający się o reelekcję Nauseda zwyciężył w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Niepotwierdzone jeszcze wyniki Głównej Komisji Wyborczej po podliczeniu wszystkich głosów pokazują, że zdobył on około 74,4 proc. głosów, a jego rywalka, premier Ingrida Šimonytė - około 24 proc.

Šimonytė, kandydatka konserwatywnej partii Związek Ojczyzny–Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, pogratulowała Nausėdzie zwycięstwa i wyraziła gotowość pozostania na stanowisku premiera.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich na Litwie odbyła się 12 maja. Nauseda zdobył wówczas 43,95 proc. głosów, a Szimonyte - 20,05 proc.

Na podstawie: BNS, lrt.lt, PAP