Rząd nie zgodził się na domową produkcję wysokoprocentowego alkoholu
Posłowie partii „Porządek i Sprawiedliwość” Remigijus Žemaitaitis i Vytautas Kamblevičius zaproponowali, aby rolnicy, których gospodarstwa zarejestrowane są w Rejestrze Gospodarstw Rolnych i którzy świadczą usługi turystyczne oraz posiadają certyfikaty rzemieślników tradycyjnych mogli produkować w ciągu roku do tysiąca litrów napojów z dawką alkoholu do 65 proc.
Zdaniem V. Kamblevičiusa wynika to z chęci promowania turystyki i wspierania dziedzictwa kulturowego. „Rolnik, który ma gospodarstwo agroturystyczne, mógłby częstować zagranicznych gości swoją litewską wódką. Mógłby nawet ją wręczać jako pamiątkę, tak jak się to robi w innych krajach europejskich. Po prostu niezłośliwa (propozycja – przyp. red.), nie tak, jak się tu uważa, że spijamy naród. Nie będzie masowej produkcji – chodzi o konkretnych rolników, którzy mają gospodarstwa przystosowane do celów turystycznych” – komentował poseł.
„Tę sprawę poruszaliśmy już jakieś 6–7 lat temu, już było nieźle (…), przegraliśmy jednym czy dwoma głosami. Teraz wracamy do tego. Byłem zdziwiony, że nasz pomysł poparła frakcja «Chłopów». To znaczące wsparcie” – mówił V. Kamblevičius.
Tymczasem Ministerstwo Gospodarki proponuje sprzeciw wobec nowelizacji Ustawy o kontroli alkoholu, ponieważ stoi ona w sprzeczności z celem ustawy – zmniejszeniem ogólnego spożycia alkoholu, jego dostępności, nadużywania, szkód dla zdrowia i rolnictwa.
Sejm już kilkakrotnie odrzucał wcześniej propozycje poprawek zezwalających na domową produkcję alkoholu.
Obecnie na Litwie obowiązuje zakaz domowej produkcji alkoholu z wyjątkiem napojów wytwarzanych w naturalnym procesie fermentacji dla potrzeb własnych i najbliższej rodziny, które nie mogą jednak przekraczać 18 proc. dawki alkoholu, w przypadku piwa jest to 6,5 proc.
Na podstawie: bns.lt
