Szwecja: piąty wybuch w ciągu tygodnia; walki gangów stają się coraz większym problemem
W Straengnaes, rodzinnej miejscowości premiera Szwecji Ulfa Kristerssona, ewakuowano z domów 20 osób. Pirotechnicy unieszkodliwiają część bomby, która nie eksplodowała.
Według gazety „Expressen”, ten incydent jest związany z falą przemocy, która trwa od tygodnia.
Do pierwszego wybuchu doszło w ubiegły poniedziałek, 29 stycznia, w Sandviken (190 km na północ od Sztokholmu). Następny miał miejsce w nocy z czwartku na piątek, 2 lutego, w Sundbyberg pod Sztokholmem, gdzie zameldowany jest mężczyzna realizujący wybuchy na zlecenie szefa grupy Foxtrot Rawy Majida, posługującego się pseudonimem Lis Kurdyjski.
Kolejne takie zdarzenie odnotowano w niedzielę, 4 lutego, w Gaevle (także na północ od Sztokholmu), a w nocy z niedzieli na poniedziałek, 5 lutego, eksplozja zniszczyła część bloku w Handen na południowych przedmieściach stolicy.
„Musimy odwrócić tę tendencję. Z miesiąca na miesiąc (sytuacja związana z) działalnością przestępczą w Szwecji staje się coraz trudniejsza. Nie poddam się, przywrócimy bezpieczeństwo” – we wtorek, 6 lutego, napisał Kristersson na Instagramie.
W Szwecji w 2023 roku doszło do 149 zamachów bombowych. To najwyższa liczba w historii tego rodzaju statystyk, prowadzonych od 2018 roku. W ubiegłym roku służby zarekwirowały w kraju ponad 10 ton materiałów wybuchowych.
Na podstawie: PAP