Tusk i Putin w Smoleńsku

Władimir Putin zwrócił się do Polaków w krótkim orędziu telewizyjnym. Powiedział, że katastrofa w Smoleńsku jest przede wszystkim tragedią narodu polskiego, ale także tragedią Rosjan. Premier Rosji przekazał najszczersze wyrazy współczucia całej Polsce i wszystkim jej obywatelom. ”Przeżywamy wielki ból i odczuwamy go tak samo, jak wy. Modlimy się razem z wami” - powiedział premier Putin. Dodał, że specjalna komisja utworzona w Moskwie zrobi wszystko, aby wesprzeć rodziny ofiar, które zaczynają zjeżdżać do Rosji.

Ciała niektórych ofiar katastrofy zostały przewiezione ze Smoleńska do Moskwy. Przeniesiono je do specjalnych aut i w eskorcie milicyjnych samochodów zostaną przewiezione do Biura Ekspertyz Sądowych w moskiewskiej dzielnicy Carycyno. Tam zostaną przeprowadzone ekspertyzy oraz identyfikacja ofiar. Moskiewskie władze przygotowały już grupę psychologów, którzy w razie potrzeby mają pomóc bliskim ofiar. Zarezerowowały też 150 miejsc dla rodzin ofiar w jednym z hoteli i zobowiązały się do pokrycia kosztów ich pobytu.

Nieco wcześniej także Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wygłosił orędzie do Polaków. W krótkim, ale pełnym wyrazów współczucia przemówieniu Dmitrij Miedwiediew przypomniał, że w ostatnich dniach Rosja i Polska razem organizowały uroczystości upamiętniające mord w Katyniu. ”Razem czciliśmy pamięć ofiar totalitarnych reżimów. Lech Kaczyński leciał do Rosji, by osobiście uczcić pamięć zabitych polskich oficerów - i jako prezydent, i jako obywatel swojego kraju” - podkreślił Miedwiediew. Dodał, że wszyscy Rosjanie dzielą z Polakami ból i żałobę. Zapewnił po raz kolejny, że wszystkie okoliczności tej tragedii zostaną zbadane najdokładniej, jak to możliwe, w ścisłej współpracy ze stroną polską. Zaznaczył, iż będzie nadzorował działania wymiaru sprawiedliwości. Prezydent wyraził najgłębsze i gorące współczucie narodowi polskiemu, a przede wszystkim rodzinom i bliskim zmarłych. Zapowiedział, że w poniedziałek 12 kwietnia w Rosji będzie obowiązywać żałoba narodowa.

Wieczorem do Smoleńska, na miejsce katastrofy samolotu TU-154, wieczorem przybył także brat prezydenta Jarosław Kaczyński. Zidentyfikował on zwłoki Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej, po czym wyjechał do Witebska, skąd odleci do Polski.