Wigilia wileńska: dwie opowieści


Wigilia wileńska, zespół Cicha Nowinka, fot. wilnoteka.lt
Wigilia wileńska nie jest taka, jak inne. Łączy w sobie tradycje, które sięgają czasów pogańskich z chrześcijańską treścią Bożego Narodzenia. Ma w sobie także pewien ładunek emocjonalny, który wynika z dramatycznej historii tego regionu. Przecież dla mieszkańców Wileńszczyzny święta nie zawsze były wesołe, a Wigilia była dniem, gdy najbardziej można było odczuć okrucieństwo systemu sowieckiego. W Wilnotece prezentujemy obrazek etnograficzny "Wigilia po wileńsku" w wykonaniu zespołu "Cicha Nowinka" oraz opowieść Stefanii Szantyr-Powolnej o Wigilii w łagrach.
Obrzędowość wileńska związana z Wigilią pełna jest znaków i tajemniczych obrzędów. Ich prawdziwy sens i pochodzenie bada etnografka Janina Norkūnienė. Udało się jej zebrać i opracować tradycyjne wileńskie obrzędy wigilijne, także te dawno zapomniane. Owocem tej pracy jest inscenizacja "Wigilia po wileńsku", którą przygotowała z zespołem "Cicha Nowina" z Ciechanowiszek. 


 
 
Wigilia wileńska to jednak nie tylko zapach siana, zwyczaje ludowe i śpiew przy stole. Ma w sobie także dramatyzm historii, która boleśnie naznaczyła Wileńszczyznę i Litwę. Przez cały okres stalinowski dla wielu rodzin nie było "Wesołych Świąt", a pusty talerz na stole był znakiem braku tych, których najbardziej kochano. Wigilia wilnian, często daleko od domu i bliskich, przypominała o korzeniach i dawała nadzieję, że mroki historii kiedyś ustąpią. O swojej Wigilii w łagrze opowiada Stefania Szantyr-Powolna.





Na podstawie: Inf. wł
Zdjęcia, montaż: Paweł Dąbrowski