Z Warszawy do Rygi dojedziemy pociągiem w pięć godzin


Fot. pixabay
Wraz z otwarciem linii kolejowej Rail Baltica pociągiem z Warszawy do Rygi dojedziemy w pięć godzin - przekazał Marius Narmontas, przedstawiciel spółki RB Rail, która odpowiada za realizację projektu. Inwestycja ma wymiar praktyczny i symboliczny oraz wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo krajów bałtyckich - dodał.





Rail Baltica to linia kolejowa, która ma połączyć Warszawę, Kowno, Rygę, Tallin i Helsinki. Zaplanowano też nitki do Wilna i ryskiego lotniska. Projekt zakłada, że infrastruktura kolei dużych prędkości połączy Polskę z krajami bałtyckimi do 2030 roku.

Wdrożenie projektu Rail Baltica zapewni szybkie i bezpieczne połączenie kolejowe w Europie, w tym w krajach bałtyckich - podkreślił Marius Narmontas. Uruchomienie połączenia znacząco skróci czas podróży między miastami w regionie. Szacowany czas przejazdu między Warszawą i Rygą to pięć godzin.

Narmontas zaznaczył jednocześnie, że "obecnie Rail Baltica ma też istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państw bałtyckich". Szybkie połączenie kolejowe "jest szczególnie istotne w obecnych warunkach geopolitycznych", gdyż zapewnia odporną sieć transportową, która jest pewna i zabezpieczona przed niechcianymi ingerencjami zewnętrznymi - dodał Narmontas.

Ocenił też, że integracja infrastruktury kolejowej krajów bałtyckich - gdzie rozstaw torów jest obecnie szerszy - z innymi krajami europejskimi ma wymiar symboliczny: "pokazuje, do kogo kraje bałtyckie chcą należeć". "Wraz z wdrożeniem projektu Rail Baltica kraje bałtyckie staną się integralną częścią Zachodniej Europy i umocują swoją niezależność od Wschodu" - napisał przedstawiciel spółki.

"Dziś nie możemy ignorować zagrożeń dla bezpieczeństwa wynikających z łączności kolejowej z Rosją i Białorusią - w związku z obecnym rozstawem torów, kompatybilnością łotewskiego systemu kontroli kolejowej i taborów z rosyjską siecią kontroli kolejowej" - zwrócił uwagę przedstawiciel Rail Baltica.

Narmontas zaznaczył, że wdrożenie projektu będzie wymagało większych inwestycji niż początkowo planowano. W związku z tym trwają prace, by zaplanować kolejność robót, poszukiwane są też alternatywne możliwości jego finansowania. "Decyzje w tej kwestii będą musiały zostać podjęte wspólnie przez trzy kraje bałtyckie" - wskazał.

Przedstawiciel spółki, pytany o przebieg prac, poinformował, że wraz z nadejściem 2024 roku w krajach bałtyckich rozpoczną się roboty budowlane na dużą skalę.

Na podstawie: PAP