NATO wzmocni swoją obecność na wschodniej flance


Fot. nato.int
Ministrowie obrony 29 państw NATO spotkali się dziś w Brukseli, aby rozmawiać m.in. o flance wschodniej Sojuszu, zwiększeniu wydatków na obronę, walce z terroryzmem oraz misji w Afganistanie. Szczyt potrwa dwa dni.






Jeszcze przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania ministrowie obrony krajów, w których stacjonują wojska Sojuszu (Polski, Litwy, Łotwy i Estonii) oraz państw wysyłających do nich największą liczbę żołnierzy: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii i Niemiec podpisali deklarację o zwiększonej obecności sił NATO na flance wschodniej. Deklaracja potwierdza osiągnięcie pełnej gotowości przez cztery wielonarodowe grupy bojowe. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował w środę, że udało się ją osiągnąć już kilka dni temu. "Naszym celem jest zapobieganie konfliktom, ochrona naszych sojuszników oraz zachowanie pokoju i bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim" dodał.

W dokumencie można przeczytać, że deklaracja "jest bezpośrednią odpowiedzią na agresywne działania Rosji, w tym prowokacyjne działania wojenne na peryferiach terytorium NATO, które zmniejszyły stabilność i bezpieczeństwo, zwiększyły nieprzewidywalność". Stoltenberg określił ją jako "jednoznaczną demonstrację, że sojusznicy są zjednoczeni w obliczu możliwej agresji". 
 
W dokumencie jest także zapis dotyczący utworzenia siedziby dowództwa Dywizji Północ-Wschód NATO w Elblągu. "To ważny krok w kierunku realizacji decyzji warszawskiego szczytu. Zwiększy on skuteczność NATO w podejmowaniu zbiorowych działań obronnych na wschodniej flance" - czytamy w dokumencie.
 
Decyzja o rozmieszczeniu w trzech krajach bałtyckich i w Polsce batalionowych grup bojowych zapadła na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 roku. Ich skład - po 1000 żołnierzy w każdym - jest wielonarodowy, choć każdy z batalionów ma tzw. państwo ramowe, odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. Dla Litwy są to Niemcy, dla Łotwy - Kanada, Estonii - Wielka Brytania, a dla Polski - Stany Zjednoczone. Niemiecki oddział stacjonuje w miejscowości Rukłe w okręgu kowieńskim, kanadyjski w portowym miasteczku Ainaži koło granicy z Estonią, brytyjski w estońskiej Tapie, a amerykański w Orzyszu na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
 
W trakcie obecnego spotkania 25 z 29 krajów Sojuszu złoży także deklaracje o zwiększeniu wydatków na obronę. Do tej pory NATO-wski wymóg 2% PKB spełniało jedynie pięć państw: USA, Polska, Wielka Brytania, Estonia i Grecja. W tym roku dołączy do nich jeszcze Rumunia, a od przyszłego również Litwa i Łotwa. 
 
Na podstawie: PAP, polskieradio.pl, rmf24.pl
 

Komentarze

#1 Trump przyjeżdża do Polski ;

Trump przyjeżdża do Polski ; ,, elyty,, w Polsce zgłupiały już doszczętnie , nie wiedząc jak reagować; wg s(r)alonu dyshonor jak uważa złodziejskie lewctwo polskie i europejskie . A prezydent Trump, mam nadzieję, jasno da zrozumienia , że dla Ameryki ważna jest również ta część Europy - nie tylko rozhisteryzowane lewactwo zachodnieuropejskie

#2 Największy światowy podpalacz

Największy światowy podpalacz i rozniecacz konfliktów USA pokój może zagwarantować tylko sobie i swoim żydowskim braciom, nikomu innemu. Ostatnim najlepszym przykładem jest Syria gdzie wojska rządowe mają ogromne sukcesy w walce z terrorystami i widząc to wymienione przeze mnie te dwa państwa atakują bezprawnie miejscowe siły nie chcąc dopuścić do zakończenia tego brutalnego konfliktu który sami sprowokowali. Dzisiaj był incydent z udziałem dwóch państw natowskich w którym grecka straż przybrzeżna ostrzelała turecki frachtowiec gdy ten odmówił zacumowania w porcie na wyspie Rodos. Tak w rzeczywistości wygląda sytuacja w tym sojuszu w którym znajdują się państwa wrogo do siebie nastawione

#3 Rusofob Macierewicz zwariował

Rusofob Macierewicz zwariował do końca!!!
Zaproszenie obcych wojsk to okupacja RP.

#4 No babinicz, pijani zoldacy

No babinicz, pijani zoldacy robia co chca u was i w erpe. Okupacja trwa.

#5 Kochani

Kochani "sprzymierzeńcy".
"Litewska policja zatrzymał czterech nietrzeźwych żołnierzy holenderskich, którzy awanturowali się w jednej z wileńskich restauracji.
Jak informuje czołowy polski portal na Litwie – L24.lt litewska policja była zmuszona zatrzymać czterech holenderskich żołnierzy przebywających na Litwie w ramach kontyngentu wzmacniającego tak zwaną „wschodnią flankę” NATO. W sobotę około godziny 18.25 dwóch żołnierzy przebywających w restauracji przy ulicy Algirdo w Wilnie, zaczęło bić miejscowego 32-letniego mężczyznę. Ten wskutek działań napastników odniósł obrażenia głowy, które wymagały interwencji ratowników medycznych."
http://kresy.pl/wydarzenia/holenderscy-zolnierze-urzadzili-bijatyke-rest...
Drodzy mieszkańcy Wilna!
W Polsce, jak się "Natowskie łachy" schleją i zaczynają awanturować na ulicy,
to dostają po prostu ciężki w....dol. Tak, dla porządku. Żeby wiedzieli, gdzie ich miejsce.
Żeby się nie czuli jak na Okinawie... (ktoś ciekawy szybko się dowie o co mi chodzi)
Zacznijcie ich może uczyć tak samo, jak my. To pomaga.

#6 Tymczasem w Polsce

Tymczasem w Polsce rusofobiczny Macierewicz buduje sobie WOT, prywatna armie za pieniadze podatnika.
Ale spoko, zmieni sie rzad, rezim padnie i wszystko wroci do normy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.