Taneczne "zaklinanie" wiosny


Suita kurpiowska w wykonaniu AZPiT "Wilia", fot. wilnoteka.lt
Od wieków, kiedy przyroda sprawiała kłopoty - nadmierną suszą czy przeciągającym się sezonem deszczów - na pomoc wzywano szamanów. Wierzono, że odpowiedni taneczny rytuał pomoże przywołać pożądaną aurę. Można by zażartować, że w roli takiego "szamana" wystąpił Artystyczny Zespół Pieśni i Tańca "Wilia", który w minioną sobotę polskimi tańcami i piosenkami "wyczarował" przyjście, opóźnionej jak nigdy, wiosny. Przede wszystkim wyczarował wiosnę na wypełnionej po brzegi sali widowiskowej Domu Kultury Polskiej w Wilnie...
Pierwsza część koncertu była "wileńska". Tym razem z bogatego repertuaru "Wilii" widzowie mogli obejrzeć nieśmiertelne układy taneczne Zofii Gulewicz: "Walc palmowy", "Kadryla i polkę strypuńską" i "Polkę sercową", w której zadebiutowali najmłodsi tancerze zespołu. Część "wileńską" uzupełniły trzy tańce litewskie i, oczywiście, przepiękne piosenki w wykonaniu odnowionej grupy wokalnej. 

Program drugiej części wiosennego koncertu zaczerpnięto z bogatej skarbnicy folkloru ogólnopolskiego. Niczym w barwnym kalejdoskopie mieniły się: suita kurpiowska, przyśpiewki łowickie i cieszyńskie, tańce Górali żywieckich. Migawki z koncertu można obejrzeć w naszej galerii.
 
W szeregach Artystycznego Zespołu Pieśni i Tańca "Wilia" - który w 2015 roku będzie obchodził swoje 60-lecie - tańczy, śpiewa i gra w kapeli ponad sto osób, w wieku od 6 do 60 lat. Kierownikiem artystycznym i chórmistrzem jest Renata Brasel, choreografem Marzena Suchocka, najmłodszą grupę taneczną prowadzi Beata Bużyńska.

Po wyczerpującym koncercie artyści nie będą mieli długiej przerwy - przed nimi kolejne wyzwania, między innymi wakacyjny wyjazd do Grecji. Być może tam trzeba będzie "przywołać" deszcz...

Na podstawie: Inf.wł.