Polskość tańcem malowana
Beata Bużyńska, 30 listopada 2013, 00:10
Wielu z nas lubi obserwować konkursy taneczne, w których elegancko ubrane pary pięknie tańczą walca, tango, sambę lub cha-chę. Takie tańce jak kujawiak lub mazur kojarzymy przede wszystkim z zespołami tańca ludowego, tancerzami ubranymi w kontusze, stroje krakowskie, łowickie, kujawskie. Jedynie polonez, za sprawą popularnych w polskich szkołach studniówek, niektórym kojarzy się z tańcem o charakterze towarzyskim i balowym. Raczej wąskie grono pamięta, że nie tak dawno - bo jakieś sto lat temu - mazury, polonezy, ale i krakowiaki czy kujawiaki tańczyły elity na największych balach, na przykład w karnawale. Ideę powrotu do tych pięknych tradycji promują animatorzy ruchu turniejowego polskich tańców narodowych w formie towarzyskiej. Od kilkunastu lat, jak Polska długa i szeroka, co roku odbywa się po kilkanaście turniejów, a w każdym z nich bierze udział ponad sto par. Na Litwie taki turniej odbył się po raz drugi.
O Puchar Wileńszczyzny walczyło 48 par tanecznych, w 5 kategoriach wiekowych, od 7 do 26 lat. Uczestnicy Turnieju Tańców Polskich na co dzień tańczą w działających na Litwie zespołach ludowych: "Perła" i "Jutrzenka" z Niemenczyna, "Wilia" z Wilna, "Truskaweczka" z Mickun. Byli też tancerze z Mejszagoły oraz para taneczna z Polski, z Akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Łódzkiego "Kujon". Uczestnicy turnieju tanecznego zaprezentowali się w narodowych tańcach polskich - krakowiaku, oberku, kujawiaku, mazurze, a także w polce.
Najlepsze pary otrzymały medale, najlepsi instruktorzy - puchary. Tym razem 4 z 5 pucharów pozostały w Niemenczynie, 1 powędrował do Łodzi. Trzeba podkreślić, że wśród widzów turnieju w Niemenczynie było niemało instruktorów renomowanych polskich zespołów Wileńszczyzny, którzy z różnych względów nie wystawili swoich tancerzy do konkursu. Organizatorzy mają nadzieję, że na kolejnym turnieju - na przykład za rok - o Puchar Wileńszczyzny walczyć będzie nie 5 zespołów, lecz więcej; pary "Perły" czy "Jutrzenki" nie będą musiały konkurować jedynie między sobą, a główne trofeum powędruje do Wilna, Rudominy, Awiżeń, Mejszagoły, Krzemieńca na Ukrainie czy Warszawy...
Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski
Montaż: Artur Kalczewski