Tak i duży, tak i mały, może świętym być
Edyta Maksymowicz, 12 września 2012, 10:39
Biegał, skakał, tańczył, śpiewał, kładł się na ziemi i pozwalał się chwytać za ucho. Kto? Ksiądz biskup Antoni Długosz. Biskup pomocniczy częstochowski, nazywany w Polsce biskupem od dzieci, przyjechał na Wileńszczyznę i kilku szkół, głównie w rejonie solecznickim. Na koniec pobytu w Wilnie wygłosił piękne kazanie w Kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Jeśli ktoś uważa, że nasze dzieci są wycofane, bardziej ostrożne w kontaktach, a nawet zahukane, to może i ma rację. Jednak musiałby je zobaczyć tłoczące się (dosłownie) wokół biskupa, by zrozumieć, że to nie dzieci są wycofane, ale my, dorośli. nie umiemy ich porwać, nawiązać z nimi kontaktu, wyzwolić ich spontanicznych zachowań. Dzieci potrzebują dobrej zabawy, uwagi dorosłych, a z biskupem Długoszem miały przednią zabawę.
Faktem jest, że biskup Długosz ma niezwykły dar kontaktu z dziećmi, skupiania ich uwagi. Ma też ogromne doświadczenia. Przez kilka lat był postacią centralną, bohaterem programu telewizyjnego “Ziarno”. Jedno pokolenie wilnian niewątpliwie wychowało się na “Ziarnie” emitowanym przez TVP Polonię - telewizję, co to jeszcze na Litwie się ostała.
Ujął nas biskup zwłaszcza jednym szczegółem wizyty. W pierwszym dniu pobytu pojechał do Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach, Szkoły Średniej im. A. Mickiewicza w Dziewieniszkach i Szkoły Średniej im. K. Brzostowskiego w Turgielach. Następnego dnia złożył wizytę w Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie. Dwie msze święte. Napięty program, zważając m.in. na dostojny wiek biskupa. A na nieśmiałe pytanie: “A czy byłaby szansa na odwiedziny jeszcze jednego przedszkola?” padła jego natychmiastowa odpowiedź: “Nie ma sprawy, jak najbardziej”.
Mogę wyjść na niewdzięczną, ale jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju. (Mam nadzieję ksiądz biskup mi wybaczy). Otóż, podczas spotkań z dziećmi jednym z punktów programu był tak zwany odbijany - taniec z nauczycielkami obecnymi na sali. I natychmiast padła nieśmiała prośba osób towarzyszących biskupowi, aby w relacji wideo pominąć ten fragment spotkania...
Pominęliśmy... Jak bardzo nasze społeczeństwa pogubiły się w zacietrzewieniu, atakach na Kościół... Czasem, ale nie zawsze sprawiedliwych - i owym wymuszonym dmuchaniu na zimne. Piękny szarmancki, serdeczny, naturalny gest tańca, którego trzeba się wstydzić?...
Skoro tak, to i na temat figi zdania były podzielone. Może także nie warto? Warto. Obejrzyjcie…
Na takich mszach można bywać codziennie. Albo i dwa razy…
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Paweł Dąbrowski