Bezpieczniej na litewskich drogach


Fot. photo.bikestats.eu
W tym roku na Litwie liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych zmniejszyła się o 20 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zmniejszyła się też liczba rannych oraz zatrzymanych nietrzeźwych kierowców.
Do 20 grudnia w wypadkach samochodowych na Litwie zginęły 293 osoby. Jak donosi dziennik "Lietuvos Żinios", to o 20 procent mniej niż w ubiegłym roku i aż o 40 procent mniej niż w 2008 roku.

Statystyki się poprawiły, choć nieznacznie, również w odniesieniu do liczby osób rannych w wypadkach samochodowych. W 2009 roku rannych w wypadkach uczestników ruchu drogowego było 4 459, w tym roku liczba ta wyniosła 4 239 osób.

Trzecia dobra wiadomość, to fakt, że na drogach zatrzymano znacznie mniej nietrzeźwych kierowców. W 2000 roku funkcjonariusze zatrzymali około 30 tysięcy osob, które prowadziły samochód na podwójnym gazie, w tym roku - o połowę mniej.

Naczelnik Litewskiej Służby Policji Drogowej Gintaras Aliksandravičius potwierdził, że sytuacja na drogach, z roku na rok sie poprawia. Jak zaznacza, "musimy przyznać, że przed kilkoma laty wprowadzone surowsze sankcje dla miłośników kieliszka, dzisiaj dają optymistyczne wyniki. Moim zdaniem, do tych wyników przyczyniły się również ograniczenia czasu sprzedaży napojów alkoholowych, częstsze akcje policyjne".

Na podstawie: BNS, lzinios.lt, kurierwilenski.lt

Komentarze

#1 @ Jur ,W Polsce mamy podobne

@ Jur ,W Polsce mamy podobne problemy jak podałeś. Polacy (nie wszyscy ale są tacy) szarżują po autostradach i drogach jak ułani, wjeżdżają na lewy pas, który jest przeznaczony do wyprzedzania a jadą nim jakby to był pas dodatkowy i blokują innych. TIR -y to główny kłopot Polski. I zagraniczne i polskie, za szybko jeżdżą, wywołują wypadki. TIR-y litewskie są najczęściej karane (!) Drogówka łapie, nie biorą łapówek bo już jakieś 10 lat temu powstały mobilne brygady policji, które robiły kontrole policjantów z drogówki i sprawdzali ich czy nie mają przy sobie ,,giftów". Pod koniec lat 90-tych upowszechniono wykształcenie średnie wśród policjantów. Za komuny to mieli najwyżej ,,zawodówkę". Komuna wymagała od milicji żeby nie myślała tylko biła pałą.Przyjmowanie do policji ludzi po maturze (są też tacy co mają studia) zrobiło swoje bo są naprawdę inteligentni i ludzie sami chcą z nimi współpracować. W polskiej policji działają związki zawodowe, ludzie mają świadomość tego co robią, jakby kogoś złapali z ,,giftem" to wyleci z roboty i najważniejsze - straci uprawnienia emerytalne, no i w Polsce łapownictwo to przestępstwo - i czynne (czyli dawanie) i bierne (czyli przyjmowanie). Drogi w Polsce są dobrze oznakowane tylko problemem są remonty/budowy dróg - za długo te remonty/budowy trwają i spowalniają ruch aut. Jazda po pijanemu to też problem ale ci co piją i jadą to samobójcy i potencjalni ,,dawcy nerek". Są akcje ,,kierowco-piłeś nie jedź" ale co to da Polak nawet samochodem będzie szarżował. To jest chyba pozostałość z XIX w. i wcześniej kiedy szlachta robiła gonitwy na koniach. Stare zwyczaje trudno wyplenić :)

#2 Z moich skromnych spostrzeżeń

Z moich skromnych spostrzeżeń wynika że :
- jest znacznie mniej patroli policji na drogach
- jest więcej kierowców przekraczających dozwoloną prędkość (szczególnie tam gdzie są rzadkie kontrole)
- są dobrze oznakowane drogi
- stan dróg jest dobry
- policja drogowa nie jest podatna na łapówki

Oczywiście nie oznacza to że statystyki zmniejszającej liczby wypadków są błędne.
Jur

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.