Co robić z taborem cygańskim w Kirtimai - stary problem nowych władz stolicy


Podczas akcji burzenia domów cygańskich w taborze w Kirtimai w 2012 r., fot. vilnius.lt
Tabor cygański na Porubanku (Kirtimai), w pobliżu lotniska wileńskiego, od dawna przyprawia stołeczne władze o ból głowy. Romowie zbudowali swoje domy nielegalnie, nielegalnie też korzystają z prądu. Przede wszystkim jednak jest to siedlisko narkomanii i przestępczości. Obecnie przygotowywany jest projekt zbudowania osiedla dla Romów, którzy chcieliby zmienić środowisko i rozpocząć nowe życie, na legalnych zasadach.

Władze miasta już kilkakrotnie próbowały rozstrzygnąć problem taboru cygańskiego w Kirtimai - zarówno "po dobremu", jak i metodami drastycznymi. W 2012 r. na polecenie władz stołecznego samorządu zburzonych zostało kilka zbudowanych nielegalnie cygańskich domów. Romowie zwrócili się w tej sprawie do sądu i wygrali: sąd uznał, że doszło do złamania ich praw. Władze miasta poniosły porażkę, bo poszkodowanym trzeba było wypłacić odszkodowania, a w taborze wciąż powstają kolejne cygańskie siedliska, nadal też trwa handel narkotykami.

Obecnie stołeczny samorząd wspólnie z sejmową Komisją Prewencji Narkomanii i Alkoholizmu oraz Ministerstwem Opieki Społecznej i Pracy przygotowują nowy projekt. Idea polega na zbudowaniu dla Romów osiedla gdzieś w innej części miasta. Miałyby się tam przenieść te romskie rodziny, które chcą zmienić otoczenie i zacząć prowadzić legalne życie. "Osiedle ma być urządzone według romskich tradycji i obyczajów, zarazem jednak będą to nowocześnie urządzone domy. Romowie mogliby się zajmować swoimi tradycyjnymi rzemiosłami, hodować konie, uprawiać warzywa, prowadzić działalność kulturalną, ale narkotyki nie będą tam tolerowane" - powiedział mer Wilna Artūras Zuokas. Podobne osiedla działają na Węgrzech, w Czechach i Rumunii. Wileński projekt ma być sfinansowany ze specjalnych funduszy państwowych przeznaczonych na integrację Romów.

Inicjatorzy projektu nie zdradzają na razie przyszłej lokalizacji osiedla dla Romów. Mer Wilna przyznał, że nie jest łatwo znaleźć odpowiednie miejsce. "Nieraz już w tej sprawie naradzaliśmy się. Znaleźliśmy odpowiednie miejsce poza Wilnem, ale nie było poparcia ze strony innych samorządów. Obecnie mamy na oku teren w obrębie stolicy, gdzie w pobliżu nikt nie mieszka. Jest to jednak teren prywatny i dlatego Departament Rozwoju Miasta musi jeszcze pewne kwestie formalne rozstrzygnąć" - powiedział A. Zuokas.

Problem taboru cygańskiego w Kirtimai był poruszany podczas debat przedwyborczych Zuokas - Šimašius. Remigijus Šimašius przyznał wówczas, że nie ma wizji, co zrobić z taborem cygańskim, ale jego zdaniem, problem jest nie w nielegalnych budynkach, lecz w mieszkańcach, którzy prowadzą niewłaściwy styl życia. "Czasami potrzebne są buldożery, ale problemu one nie rozstrzygną. Nie jest też rozwiązaniem przesiedlenie mieszkańców do mieszkań socjalnych. Potrzebna jest integracja społeczna" - podczas debaty wyborczej powiedział Remigijus Šimašius. Jako nowy mer Wilna R. Šimašius będzie się musiał zmierzyć z problemem, którego Zuokasowi nie udało się rozwiązać. 

Romowie są najliczniejszą mniejszością etniczną w Europie. Na kontynencie europejskim mieszka ich około 10-12 mln, w tym około 6 mln w krajach Unii Europejskiej. Na Litwie mieszka około 3 tys. Romów, ich największym skupiskiem jest tabor cygański na Porubanku w Wilnie.

Na podstawie: 15min.lt

Komentarze

#1 Takie trudne sytuacje dotyczą

Takie trudne sytuacje dotyczą wielu miast w Europie .

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.