Czesława Miłosza "północna strona"


Czesław Miłosz, fot. biblioteka.zsbio.lbl.pl
W Gdańsku zostanie dziś otwarta wystawa "Czesław Miłosz. Powroty", prezentująca związki Czesława Miłosza z Pomorzem. "Geografii humanistycznej" - znaczeniu różnych miejsc i kultur w twórczości Czesława Miłosza - poświęcona będzie rozpoczynająca się dwudniowa międzynarodowa konferencja naukowa, zorganizowana w okazji 100-lecia urodzin poety.
"W galerii Ratusza Staromiejskiego będą prezentowane głównie zdjęcia, ale także przedmioty należące do matki poety, która ostatnie miesiące życia spędziła w Drewnicy na Żuławach. Została ona pochowana w tej miejscowości, ale później grób został przeniesiony do Sopotu. Miłosz wielokrotnie przyjeżdżał na grób matki i zostanie to mocno zaakcentowane na wystawie" - mówi Katarzyna Banucha, koordynator projektu z Nadbałtyckiego Centrum Kultury.

Podczas konferencji "Czesława Miłosza „północna strona”" naukowcy będą rozważać, w jaki sposób pochodzenie noblisty wpłynęło na jego twórczość. W sympozjum wezmą udział między innymi: Tomas Venclova, Rolf Fieguth, Aleksander Fiut i Małgorzata Czermińska. Głównymi organizatorami dwudniowego seminarium są Uniwersytet Gdański i Nadbałtyckie Centrum Kultury.

"Czym pozostały w pisarstwie Miłosza obrazy północnowschodnich peryferii Europy i przyrody amerykańskiej wobec świata nowoczesnych metropolii? Kim są dla niego Litwini oraz inni Bałtowie? Jak sytuuje się on wobec Rosji, zwłaszcza Dostojewskiego?" - tymi słowami kurator wystawy, prof. Małgorzata Czermińska z Uniwersytetu Gdańskiego, zapowiada najważniejsze zagadnienia.

Czermińska przypomina, że Miłosz był w Gdańsku zaledwie kilka razy. "Jednak to miasto ma swoje miejsce na mapie jego biografii. Od Sierpnia '1980 postrzegał je jako symbol polskiego dążenia do wolności. Fragment jego wiersza i cytat z psalmu w jego przekładzie widnieją na Pomniku Poległych Stoczniowców. Nieczęsto się zdarza, by słowa poety drukowane na kartach papieru zostawały wykute z metalu i w kamieniu" - podkreśla.

Profesor Czermińska zaznacza, że z Pomorzem związany jest także los matki noblisty. Weronika Miłoszowa, wraz z falą przesiedleńców z Wileńszczyzny, znalazła się tuż po wojnie we wsi Drewnica na Żuławach. Zmarła, zaraziwszy się tyfusem od starej Niemki, którą pielęgnowała w chorobie. Jej grób, nie raz odwiedzany przez syna, znajduje się na cmentarzu w Sopocie. 

W niedzielę grób matki noblisty odwiedził między innymi Tomas Venclova, przyjaciel Miłosza, litewski poeta, publicysta, eseista, badacz i tłumacz literatury pięknej, który gości w Gdańsku w związku z konferencją.

Na podstawie: PAP, inf.wł.