Harcerstwo to jednak magia!


Karina Dzisiewicz, fot. autorki
„Jesteśmy harcerzami, chcemy Wam dzisiaj opowiedzieć o czymś nadzwyczajnym – czyli o harcerstwie” – właśnie te słowa usłyszałam, będąc uczennicą klasy 5B w szkole jeszcze średniej imienia Szymona Konarskiego. Wtedy po raz pierwszy zetknęłam się ze słowem harcerstwo i nawet nie zastanawiałam się nad tym, że może ono zmienić moje życie.




Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie jest organizacją młodzieży, a nie, jak się często mówi, dla młodzieży. Co w ogóle ci ludzie robią? Przecież większość z nich jest uczniami w szkole i muszą się uczyć, a nie jeździć sobie po lasach bądź spać w namiotach. Takie zdania słyszę często od osób, które w ogóle nie mają pojęcia, co to jest to harcerstwo. Zaś ci, którzy chociaż raz poczuli ciepło ogniska w lesie, zapach drzew w czasie porannej pobudki, urok organizowania biwaku, bycia w lesie w czasie ulewy nigdy nie powiedzą, że to jest coś nieciekawego w czasach, w których dużą część życia pochłaniają nam komputery lub jakieś inne gadżety.

A gdyby tak na serio zastanowić się, dlaczego harcerstwo przyciąga taką masę ludzi? Dlatego chcę opowiedzieć swoją historię, czyli jak się w to wciągnęłam. Jak już wspomniałam, usłyszałam o tym po raz pierwszy w piątej klasie i już wtedy ze swoją przyjaciółką postanowiłyśmy wstąpić i spróbować, co to takiego. Pierwsze biwaki i zbiórki tak naprawdę nie wywarły na mnie wielkiego wrażenia, gdyż byłam bardzo skromna, bałam się wypowiedzieć chociaż jedno słowo i dlatego było mi trudno z kimś się zaprzyjaźnić. Ale już po jakimś czasie poczułam do tego zapał i zrozumiałam, że posiadam w sobie wielką moc. Przyszła mi do głowy myśl, że prawdopodobnie harcerstwo szykuje ludzi do przyszłości. I rzeczywiście tak było, harcerstwo buduje w nas nie jedną, nie dwie cechy charakteru, a całą masę. Dzięki możliwości wypowiadania się przed publicznością stałam się bardziej odważna, dzięki pisaniu planu zbiórek bądź biwaków odnalazłam w sobie kreatywność, zapoznałam się z dużą grupą osób, które zobaczyły we mnie potencjał, nauczyły iść do swego celu, nie zważając na to, ile bym musiała za to zapłacić. Harcerstwo uczy bycia liderem, daje możliwość przewodniczenia. Hasłem przemawiającym do wszystkich harcerzy jest „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Właśnie takimi zasadami każdy z nas się kieruje. To uczy nas pomagać innym, wszystkim swoim bliźnim, bronić swego zdania i służyć Ojczyźnie, czyli być patriotami, nie zapominać tradycji swego kraju.

Spytałam kilku harcerzy i harcerek o ich historie wstąpienia do harcerstwa, czym ich ono zafascynowało i jakie zmiany zauważyli w sobie po przyłączeniu się do związku. Pierwszy odpowiedzi udzielił dh Andrzej, zastępowy próbnego zastępu „Zorza”: 

„Okoliczności, w jakich wstąpiłem do harcerstwa tak naprawdę są bardzo dziwaczne i śmiesznie. Pewnego dnia szedłem ze swoją przyjaciółką do domu ze szkoły muzycznej, a ona zaczęła mi opowiadać o harcerstwie. Ja nie lubiłem tego tematu i powiedziałem jej, aby już więcej o tym nie mówiła. Ale ona chciała, abym tego spróbował i się ze mną założyła, że jeżeli następnego dnia będzie padał deszcz, to nie będę musiał wstępować do harcerstwa, ale jak nie zacznie padać, to nie zmogę jej odmówić. No i następnego dnia deszczu nie było, więc jasne, czym się to skończyło. Ale gdy coś się kończy, coś się musi zacząć, więc był to początek mojej harcerskiej podróży. Już od razu harcerstwo zafascynowało mnie swoją braterską atmosferą, której nigdy dotąd nie widziałem. Wszyscy pomagają sobie nawzajem, cieszą się każdą chwilą i chcą z niej wynieść jak najwięcej. Tak naprawdę to wszystko i zmieniło mnie na lepsze. Spokojnie mogę się teraz dogadać z innymi i po porostu wykonać wiele rzeczy, o których wcześniej nie mogłem nawet pomyśleć. Więc, jak ktoś ma możliwość wstąpić do harcerstwa, to naprawdę to polecam. Czuwaj!”.

Następną była dh Gabriela, drużynowa 1 Wileńskiej Drużyny Harcerek „Port”: „Tak naprawdę początek mojej drogi harcerskiej dla wielu nie jest ciekawy, ale to właśnie wtedy zmieniło się moje życie. Było to wtedy, gdy mój straszy brat zabrał mnie na obóz harcerski i to było coś niesamowitego. Poznałam wielu nowych przyjaciół, bawiliśmy się w różnorodne gry, a pierwsze ognisko w lesie zostało u mnie w pamięci do dziś. Najbardziej zafascynowała mnie ta rodzinna atmosfera, w której poczułam się jak w domu, ale też nie mogę ominąć stawiania sobie wysokich celi, dzięki którym możemy osiągnąć swój własny szczyt górki”.

No i na koniec – dh Artur, komendant Związku Drużyn Harcerskich „Trop”: „O harcerstwie dowiedziałem się od swych przyjaciół. Zapraszali mnie na zbiórki, ale nie byłem tym zbytnio zainteresowany, ale wszystko się zmieniło tuż po pójściu na pierwszą zbiórkę. Na początku podobały mi się różne gry, było ciekawie poznawać techniki harcerskie i innych harcerzy. Natomiast potem zrozumiałem, że za tymi grami kryje się jakiś sens, że to nie jest prosta zabawa, lecz nauka poprzez grę. Także poznawałem harcerskie ideały, które każdego dnia stawały mi się coraz bliższe. W rzeczywistości jestem niezmiernie wdzięczny moim kolegom za to, że kiedyś wciągnęli mnie do tego harcerstwa, gdyż pomogło mi to w odnalezieniu moich nowych talentów, o których nawet nie wiedziałem, a kształcenie się poprzez zdobywanie stopni i sprawności zapewniło rozwój wszechstronny, co także pomogło mi w wyborze studiów”.

Harcerstwo nie jest prostą zabawą, jest czymś, przez co stajemy się lepsi, właśnie w taki sposób staramy się nauczać nasze przyszłe pokolenie: pokazując, że jest o wiele ciekawiej spędzić czas na łonie przyrody ze swoimi przyjaciółmi niż przy komputerze w wirtualnej rzeczywistości.

„Harcerstwo to ruch ludzi zawsze młodych, kroczących z innymi szeroką drogą postępu”. (Maria Staszewska)