Katolickie Dni Młodzieży w Szumsku - kolejne spotkanie z Bogiem


fot. ZHPnL dział "HD"/Mariusz Pyż
W dniach 21-23 sierpnia w Szumsku odbyły się dziesiąte Katolickie Dni Młodzieży. Dni, które zmieniają życie, przypominają, że Bóg zawsze jest obok, tylko trzeba pamiętać o jego obecności. "Katolickie Dni Młodzieży są dla mnie przede wszystkim niezwykłym spotkaniem, w którym bardzo odczuwalna jest obecność Pana Boga" – twierdzi Alina Zawadzka, jedna z organizatorek KDM.

Hasło tegorocznych Katolickich Dni Młodzieży brzmiało: Pokój rodzi się z serca nowego. Jak mówi Alina Zawadzka, jest to temat aktualny dla każdego, gdyż właśnie z serca tworzy się pokój na świecie. "Pokój to temat, który na pierwszy rzut oka może sugerować konflikty i wojny, a jednak kryje w sobie coś głębszego i stawia o wiele ciekawsze pytania. Od czego zaczyna się pokój? Gdzie go szukać? Jak go przekazać? Wspólne szukanie odpowiedzi przez zabawy, konferencje i eucharystie chyba i jest naszym największym wyzwaniem. Ważne, by w tych odpowiedziach każdy uczestnik znalazł coś dla siebie. A jedną z największych refleksji chyba jest to, że pokoju musimy szukać przede wszystkim w sobie, warunkiem czego jest przemiana serca. Miejmy nadzieję, że młodzież odważy się na to, by szukać pokoju w sobie i przekazywać go innym" - wspomina organizator Antoni Ciunowicz.

Uczestnicy tegorocznych Katolickich Dni Młodzieży uważają, że był to najlepszy KDM, w jakim uczestniczyli. Potwierdza to też fakt, że jedna z animatorek, Ewelina Molis, napisała na swojej facebookowej ścianie "Szczerze, najlepszy KDM", a w ciągu dziesięciu minut w komentrzach posypały się podziękowania organizatorom, słowa o tęsknocie do tych dni, które skończyły się w niedzielę i potwierdzenia, że tak, to były po prostu najlepsze Katolickie Dni Młodzieży.

Antoni Ciunowicz wspomina też o gościach, którzy byli zaproszeni do wspólnej zabawy: "Tegoroczny KDM wyróżnił się ilością gości. Między innymi gościliśmy biskupa Arūnasa Poniškaitisa, rapującego księdza Jakuba Bartczaka, braci franciszkanów z Lęborku oraz niesamowity zespół DNA, który towarzyszył nam śpiewem uwielbienia przez całe spotkanie".

Wszystko było wspaniale, świetne zabawy, czarujące chwile - głoszą zachwyceni uczestnicy Katolickich Dni Młodzieży w Szumsku. Najważnieszym jednak przeżyciem tego weekendu jest wzmocniona wiara w Pana i Jego miłość, którą poczuli jeszcze bardziej niż do tychczas. Wszystko to zmieniło ich życie i dzisiaj oni głoszą uzyskany pokój i dzielą się nowym doznaniem:

"Największe refleksje tegorocznego KDM-u wywarły na mnie historie spotykanych tutaj ludzi. Właśnie wtedy zaczęłam bardziej zastanawiać się i rozmyślać nad wartością życia. Zrozumiałam, iż człowiek nie jest idealny i się myli, ale najważniejsze jest pamiętać, iż Bóg nas kocha takimi, jakimi jesteśmy. Jedne z najpiękniejszych, przeżytych w tych dniach emocji, to śpiew w kościele. To było coś niesamowitego. Śpiewałam i lały mi się po policzkach łzy. Sama się zdziwiłam, iż na tyle pochłonęła mnie ta atmosfera, gdyż naprawdę rzadko okazuję swoje emocje. Ten krótki czas przebywania z katolicką młodzieżą dużo się we mnie zmienił. Być może nie moża tego dostrzec gołym okiem, ale czuję tę zmnianę w sobie. Osiągnęłam pokój, którego ludziom tak często brakuje" - wspomina Karolina Granicka.

"Po tym wyjeździe zrozumiałam, że nie trzeba bać się głośno wyznawać swojej wiary, bo wiesz, że jest aż ponad 300 ludzi, którzy są tacy sami jak ty. Ludzie, których łączy ta sama religia, z którymi możesz spędzić swój czas bez alkoholu, co jest główną wartością młodzieży oddalonej od Boga. Najbardziej mi się spodobały zajęcia, Belgijka oraz film pod tytułem "God is not dead". Po tym filmie zrozumiałam, że czasami Bóg daje nam ciężkie wyzwania, ale tym samym pomaga nam je zwalczyć i nigdy nas nie opuści. Czasami ludzie są załamani tymi wyzwaniami i gniewają się na Boga, zapominają Go, nie wierzą, a film pokazuje, że mimo wszystko Bóg istnieje i zawsze nam pomaga. I że my możemy się nawrócić nawet w ostatniej chwili życia" - dzieli się wrażeniami Agata Czernigowska

Animatorka Ewelina Molis pamięcią wraca do nocnych adoracji: "Adoracja była późnym wieczorem, kiedy każdy mógł zostać w kościele do późna i poczuć w sobie obecność Jezusa. Dla mnie to najlepszy czas na całym KDM, bo to czas skupienia, podczas którego wielu uczestników przelalo łzy radości".

"To był mój pierwszy KDM i wiem, że tam powrócę. Panuje tam inna atmosfera, która napełnia radością i wewnętrznym pokojem. Przeżyłam tam wiele rzeczy, które mnie zmieniły, ale najbardziej zmienił się mój świat wewnętrzny, został on jeszcze bardziej powiązany z Bogiem" - twierdzi Klaudyna Granicka.

"Po tegorocznych Dniach doznałam pokoju w swojej duszy oraz oczyściłam się od złych myśli. Dzięki temu wyjazdowi zrozumiałam, że szczerze modlić się także można poprzez piosenki, które koją moją duszę. Największe wrażenie pozostawiły konferencje z osobami, które przeżyły dużo złych wypadków w swoim życiu, ale dzięki pomocy Boga wciąż zostawały silne i wierzyły. Tegoroczny KDM był najlepszym spośród tych, na których byłam. Pomógł mi być sobą w otaczającym mnie świecie i zrozumieć, iż spokój w duszy rodzi się z serca nowego" - pisze Ewelina Czerniawska.

Takie dni są też bardzo ważne dla organizatorów: "Dla mnie osobiście te Dni są również szansą na sprawdzenie siebie, na ile jestem gotowa w dojrzały i prawidłowy sposób dać świadectwo swojej wiary. Nie jest to łatwe, ale w gronie bliskich przyjaciół jest to możliwe" - mówi Alina Zawadzka. Taki oto cudowny weekend miała polska młodzież podczas tegorocznych Katolickich Dni Młodzieży w Szumsku. Jest ona zakochana i oczarowana Bogiem, a już teraz młodzi wiedzą, jak wielką moc ma wiara i jej głoszenie. Organizatorzy dziękują wszystkim uczęstnikom i zapraszają do spotkania za rok: "Zawsze pamiętajmy o byciu odważnym w wierze i o tym, że Nasz Bóg jest Wielki".  

video: ZHPnL dział "HD"/Mariusz Pyż