Linkevičius: oświadczenia Białorusi ws. granicy nie są adekwatne
„Oświadczenie (Alaksandra Łukaszenki) o przeniesieniu połowy wojska na zachodnią granicę, bo rzekomo coś tam zagraża, jest nieadekwatną reakcją na zaistniałą sytuację” – powiedział w piątek, 18 września, w rozmowie z nadawcą publicznym LRT minister Linas Linkevičius, który obecnie przebywa z wizytą w USA.
Minister podkreśla, że takie oświadczenia wzbudzają niepokój. Zauważa jednak, że ostatnio ze strony Białorusi padało wiele sprzecznych oświadczeń. „Na przykład o przekierowaniu ładunków z litewskich portów do innych, a następnie ukazała się korekta, że (stanie się tak), jeśli Rosja zaoferuje takie same warunki” – powiedział szef MSZ Litwy. Jak dodał, „musimy zaczekać i zobaczyć, co to (tj. zamknięcie granic) oznacza”.
Linkevičius ocenił, że białoruska gospodarka jest „na skraju bankructwa” i takie działania jak zamykanie granic mogą obrócić się przeciwko samej Białorusi.
W czwartek wieczorem Łukaszenka oświadczył, że Białoruś jest „zmuszona zabrać wojska z ulicy, pół armii postawić pod broń i zamknąć granicę państwową na zachodzie, przede wszystkim – z Litwą i Polską”. Dodał, że konieczne jest wzmocnienie kontroli na granicy z Ukrainą. W piątek Państwowy Komitet Graniczny Białorusi poinformował, że ochrona granicy państwowej została wzmocniona.
Litewska straż graniczna poinformowała w piątek przed południem, że na przejściach granicznych z Białorusią tworzą się korki. Na przejściu w Miednikach w kolejce oczekuje blisko sto TIR-ów. Przewidywany czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi około sześciu godzin.
Minister Spraw Wewnętrznych Rita Tamašunienė poinformowała z kolei, że w piątek po południu nie zauważa się zmian na granicy z Białorusią, a odprawa na granicy odbywa się w trybie zwykłym.
Na podstawie: lrt.lt, BNS, ELTA, PAP