A. Łukaszenka nie zezwala Białorusinom na powrót do kraju
„Wydałem rozkaz dowódcy oddziałów granicznych, aby nie wpuszczał do kraju nie tylko ludzi z obcymi paszportami, ale także tych «sprytnych» Białorusinów, którzy opuścili nasz kraj w tym trudnym czasie. Nie trzeba nam wwozić zarazy i nieważne, z jakim paszportem” – powiedział Alaksandr Łukaszenka na naradzie poświęconej pandemii, odbywającej się w czwartek w Mińsku. Fragment spotkania został pokazany przez kanał telewizyjny ONT.
Jak oświadczył Łukaszenka, jeśli Białorusini wyjechali za granicę uczyć się – niech się uczą, pracować – niech pracują. „Nie wtrącaliśmy się w to. Dlatego pozwólmy im pracować i leczyć. Ale, jak mi powiedział jeden z towarzyszy z Grodna, pojechał tam, by wyleczyć ząb. Wrócił do Grodna, gdyż tam (za granicą) było 10-15 razy drożej” - dodał Łukaszenka, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.
Prezydent zaznaczył: w takim czasie „nie możemy zostawić otwartych granic, aby wjeżdżać do kraju”. „Co więcej, szczyt zachorowań na koronawirusa na Białorusi nie został pokonany. Nie ma tu polityki. Decyzja jest poważna, restrykcyjna. A to jest rozwiązanie tymczasowe” – dodał.
Podkreślił, że zakaz wjazdu na Białoruś nie dotyczy obywateli wracający z Rosji, gdyż obydwa kraje mają osobne przepisy w sprawie przekraczania granicy.
Na tej samej naradzie Łukaszenka ostrzegł, że białoruscy lekarze, którzy wyjadą zarabiać do Polski, nie zostaną wpuszczeni z powrotem na Białoruś.
„Nasi lekarze są proszeni w szczególności o przyjazd do Polski, aby pomóc ludności i państwu w walce z Covid-19. Chcę uprzedzić, że nie ma u nas zbędnych lekarzy. Musimy leczyć naszych własnych ludzi. Ale nikogo nie będziemy trzymać siłą. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że nie wjadą z powrotem; tam będą pracować i zarabiać te wielkie pieniądze, po które wyjechali” – oświadczył.
Dodał, że to nie jest groźba, tylko „polecenie dla rządu”. „Wszystkich trzeba ustawić na miejscu, nie przeszkadzając, jeśli ktoś pragnie wielkiego rubla albo oczy mu pozieleniały od waluty” – dodał.
We wtorek w „Dzienniku Gazecie Prawnej” w Polsce wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski powiedział w kontekście walki z Covid-19, że Polska jest otwarta na wszystkich lekarzy, ale „realnie szanse są na lekarzy zza wschodniej granicy, głównie Białoruś i Ukraina, ze względu na mniejszą barierę językową”. Dodał, że może chodzić o ponad tysiąc osób.
Na podstawie: PAP