Minister R. Masiulis rozmawiał ze strajkującymi


Minister komunikacji, tymczasowo p.o. ministra oświaty i nauki Rokas Masiulis, fot. BNS
Tymczasowo pełniący obowiązki ministra oświaty i nauki minister komunikacji Rokas Masiulis twierdzi, że będzie poszukiwał wewnętrznych zasobów, by podnieść wynagrodzenia dla nauczycieli oraz spełnić inne żądania strajkującego związku zawodowego pedagogów.







„Jeden z aspektów, który chcielibyśmy wykorzystać – ocena zasobów wewnętrznych sektora, nieprzejrzystej działalności, by po uwolnieniu owych zasobów znalazło się więcej pieniędzy” – we wtorek, 11 grudnia, po negocjacjach ze związkami zawodowymi pedagogów powiedział Rokas Masiulis.

„Mam nadzieję, że to, co udało nam się w sektorze komunikacji, uda się również w sektorze oświaty” – dodał.

Minister potwierdził, że obecnie sporządzany jest plan przeprowadzania audytów w systemie oświaty, kontrolę przeprowadzaliby specjaliści Ministerstwa Komunikacji.

Decyzja w sprawie przeprowadzania audytów ostatecznie ma zapaść w tym lub przyszłym tygodniu.

„Przede wszystkim należałoby zacząć od tych miejsc, w których są największe sumy i gdzie najłatwiej jest je wyegzekwować” – mówił minister.

R. Masiulis omówił z przedstawicielami związków zawodowych możliwości skorygowania wprowadzonego we wrześniu bieżącego roku systemu etatowych wynagrodzeń dla nauczycieli. Ich spotkanie planowane jest na czwartek.

Twierdzi, że na razie nie mówił o około 300 mln euro na spełnienie żądań kierowanych przez Andriusa Navickasa związków zawodowych, ponieważ nie ma ku temu pełnomocnictw. Oprócz tego w sejmie akurat dobiega końca przyjmowanie budżetu na przyszły rok.

Jednakowoż minister podkreślił, że w najbliższy czwartek omówi z pedagogami również plany audytu w systemie oświaty. Obiecał, że nauczyciele będą mogli wejść do ministerstwa i z niego wyjść.

„Ministerstwo Oświaty i Nauki to nie więzienie” – powiedział minister. 

Dodał, że strajkujący nauczyciele rzeczywiście „bardzo się martwią” z powodu dzieci, które nie mogą się uczyć.

„Zdają sobie sprawę z tego, że walczą, ale tak naprawdę bardzo przeżywają, po ludzku przeżywają, nauczycielki nawet płaczą. Oskarżać nauczycieli o to, że nie leży im na sercu dobro uczniów, to naprawdę nie jest stosowne” – podkreślił tymczasowy minister oświaty i nauki.

Sejm ma we wtorek przyjąć budżet na przyszły rok. Lider Litewskich Związków Zawodowych Pracowników Oświaty A. Navickas twierdzi, że będzie prosił prezydent Dalię Grybauskaitė, by zawetowała ustawę budżetową, ponieważ rząd nie uwzględnił żądań.

Związki zawodowe żądają zwiększenia o 20 proc. współczynnika wynagrodzeń dla nauczycieli, jak również – liczby godzin niekontraktowych dla pedagogów nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego, a także zmniejszenia liczby uczniów w klasach. 

Na podstawie: BNS