Nausėda: Rosja będzie próbowała dalej destabilizować sytuację


Prezydent Gitanas Nausėda / Fot. BNS
Rosja będzie próbowała dalej destabilizować sytuację – oświadczył w poniedziałek, 10 października, prezydent Litwy Gitanas Nausėda, komentując rosyjski ostrzał rakietowy miast na Ukrainie. Podkreślił, że wciąż trzeba zwiększać presję na Rosję poprzez międzynarodowe sankcje i politykę odstraszania.





„Musimy być przygotowani na to, że widząc, iż ta wojna wyraźnie zmierza ku sromotnej klęsce (Rosji), reżim kremlowski będzie starał się coraz bardziej destabilizować sytuację, podejmować desperackie działania, a to z pewnością zwiększa ogólne ryzyko, zarówno na Ukrainie, jak i w innych miejscach” – powiedział dziennikarzom Gitanas Nausėda.

Zdaniem prezydenta, „pierścień, który został zaciśnięty wokół Rosji od początku wojny na Ukrainie, musi być dalej dociskany, musimy dalej konsekwentnie dążyć do nałożenia coraz ostrzejszych sankcji i bardzo wyraźnie kształtować ten czynnik odstraszający”.

Nausėda podkreślił, że Rosja przekroczyła już wiele czerwonych linii, ale – jak zaznaczył – jest jeszcze kilka, które są najbardziej niebezpieczne; wskazał na zagrożenie użycia broni jądrowej. Zdaniem przywódcy Litwy, należy zrobić wszystko, by reżim Władimira Putina „w rozpaczy, w konwulsjach, nie pokusił się o to”.

Zmasowane rosyjskie ataki rakietowe uszkodziły 11 ważnych obiektów infrastruktury w 8 obwodach Ukrainy i w Kijowie – powiadomił w poniedziałek premier Denys Szmyhal.

„Rosyjscy terroryści prowadzą dzisiaj zmasowany ostrzał ukraińskich miast. Zaatakowano infrastrukturę cywilną i krytyczną” – powiadomił Szmyhal.

„Niestety, zginęli ludzie. Na godzinę 11 czasu kijowskiego uszkodzonych zostało 11 ważnych obiektów infrastruktury w ośmiu regionach i w Kijowie. Część obwodów jest pozbawiona prądu” – oświadczył Szmyhal.

Premier Ukrainy zaznaczył, że głównym celem rosyjskich zbrodni wojennych jest „zasianie paniki, zastraszenie, pozbawienie Ukraińców światła i ogrzewania”.

Na podstawie: BNS, PAP