„NYT”: przy granicach Ukrainy wciąż stacjonuje ok. 80 tys. rosyjskich żołnierzy


Fot. dw.com
Rosja wycofała tylko kilka tysięcy swoich żołnierzy, których wcześniej wysłała pod granice Ukrainy i na Krym, podał „New York Times”. W efekcie, jak ocenia administracja Joe Bidena, na miejscu wciąż stacjonuje około 80 tys. rosyjskich żołnierzy. Nadal stanowi to największą koncentrację wojsk w tym regionie od rozpoczęcia wojny w 2014 roku. We czwartek, 6 maja, w Kijowie przebywa szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken, który pojechał tam, by zapewnić Ukrainę o „niezachwianym wsparciu USA” dla suwerenności kraju.

Gazeta powołuje się na wysokich rangą przedstawicieli Pentagonu. USA szacują, że mimo kwietniowego oświadczenia Kremla o wycofaniu wojsk skoncentrowanych w pobliżu granic Ukrainy i na Krymie, na miejscu pozostało blisko 80 tys. żołnierzy i duża część przerzuconego tam sprzętu. Nadal stanowi to największą koncentrację wojsk w tym regionie od rozpoczęcia wojny w 2014 roku.

Według „NYT”, choć Waszyngton nie ma jasnej koncepcji dotyczącej celu koncentracji wojsk, Pentagon traktuje pozostawienie większości rosyjskich sił w regionie jako „wiadomość od (prezydenta Władimira) Putina, że może on wyrównać – a w istocie przyćmić – liczbę żołnierzy, biorących udział w amerykańskich i NATO-wskich ćwiczeniach wojskowych w Europie”.

Chodzi m.in. o rozpoczęte we wtorek, 4 maja, manewry Defender Europe 21, w których bierze udział 28 tys. żołnierzy z 26 krajów. Zainaugurowane w Albanii ćwiczenia mają miejsce głównie na Bałkanach, a także na Węgrzech i w Estonii.

„(Rosjanie) zostawili dość zabójczej siły w regionie, wycofując tylko jej część. To mówi mi, że oni mogą jeszcze tam wrócić, kiedy czas i okoliczności będą bardziej sprzyjające” – powiedział dziennikowi gen. Michael Repass, były dowódca sił specjalnych USA w Europie, a obecnie specjalny doradca NATO ds. Ukrainy. „To się powtórzy” – dodał wojskowy.

We czwartek, 6 maja, w Kijowie przebywa szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken, który pojechał tam, by zapewnić Ukrainę o „niezachwianym wsparciu USA” dla suwerenności kraju.

Według adm. Jamesa Stavridisa, byłego dowódcy sił USA w Europie, pozostawienie rosyjskich wojsk przy granicach Ukrainy stanowi ostrzeżenie Putina dla Kijowa o treści: „Ukraina nawet nie powinna myśleć o członkostwie w NATO, a NATO nie powinno go oferować. Każdy ruch w tym kierunku doprowadzi do rosyjskiej interwencji” – powiedział emerytowany admirał.  

Na podstawie: PAP