Polska: pilna narada w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej


Fot. prezydent.pl/Jakub Szymczuk
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w piątek, 29 grudnia, zapewnił, że po pojawieniu się w polskiej przestrzeni powietrznej niezidentyfikowanego obiektu, zareagowano odpowiednio. Po pilnym spotkaniu w tej sprawie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego szef MON mówił, że systemy zadziałały właściwie.




Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał o dobrej koordynacji i współpracy wszystkich podmiotów. Dodał, że wszystkie działania, które podjęto, są zgodnie ze schematem postępowania w takich sytuacjach. Deklarował, że wszystkie elementy związane z bezpieczeństwem kraju, działaniem wojska, cywilną kontrolą nad armią i wymianą informacją, zadziałały jak najlepiej. Minister zaznaczył, że utrzymywany jest stały kontakt z sojusznikami.

Minister W. Kosiniak-Kamysz mówił o „bardzo dobrej współpracy” rządu z prezydentem w tej kwestii i wzajemnym informowaniu się.

„Jesteśmy w stałej koordynacji i w stałej komunikacji” – zapewnił szef Ministerstwa Obrony Narodowej RP.

Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła poinformował, że według ustaleń, polską przestrzeń powietrzną naruszyła rakieta rosyjska.

„Wszystko wskazuje na to, że rakieta rosyjska wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną. Była przez nas śledzona radarowo, opuściła tę przestrzeń. Mamy na to potwierdzenia radarowe narodowe i sojusznicze” – mówił po naradzie gen. W. Kukuła. Zastrzegł przy tym, że informacje te wymagają jeszcze weryfikacji, dlatego w okolice miejsca, gdzie miała przelatywać rakieta, wysłane zostały grupy poszukiwawcze.

Szef Sztabu Generalnego dodał, że to była trudna noc dla Ukrainy ze względu na zmasowany ostrzał ze strony Rosjan. Gen. W. Kukuła mówił, że tor lotu większości rakiet był śledzony także przez Polskę.

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz mówił po naradzie, że ze względu na zmasowany ostrzał Ukrainy była to też pracowita noc dla Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak wskazywał, w związku z doświadczeniami z przeszłości w pobliże miejsca przelotu rakiety wysłane zostały grupy poszukiwawcze, by potwierdzić dane pochodzące z radarów. Podkreślił, że najbardziej prawdopodobnym wariantem jest to, że rakieta ostatecznie opuściła polską przestrzeń powietrzną.

Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych poinformowała, że podczas pilnej narady zwołanej w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prezydent uzyskał pełną informację na temat porannego zdarzenia z rakietą, która naruszyła przestrzeń powietrzną Polski. Takie informacje przekazała armia.
G. Ignaczak-Bandych mówiła, że prezydent Andrzej Duda prosił o przekazanie słów uspokojenia. Nikomu nic się nie stało, nie było żadnego wybuchu.

Dodała, że prezydent jest w stałym kontakcie z szefem MON, wicepremierem W. Kosiniakiem- Kamyszem, premierem Donaldem Tuskiem i przedstawicielami sił zbrojnych.

„Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało. Procedury działają, są wyciągane wnioski” – powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta.

Dodała, że dalsze informacje w tej sprawie będzie przekazywało wojsko.

Na podstawie: PAP