Populacja Litwy kurczy się


Fot. wilnoteka.lt
O 3 mln mieszkańców nie ma co marzyć - w ciągu pięciu najbliższych lat liczba mieszkańców Litwy jeszcze bardziej się zmniejszy. Nie uratuje sytuacji nawet Wilno - jedyne obecnie miasto z tendencjami wzrostowymi. Doc. Rolandas Tučas z Katedry Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Wileńskiego przeprowadził badania na temat prognoz demograficznych na lata 2017-2021. Wnioski nie są niestety optymistyczne.

"Według danych Departamentu Statystyki, 1 stycznia 2017 r. na Litwie mieszkało 2,8 mln mieszkańców, i, nawet według najbardziej optymistycznego scenariusza, do 1 stycznia 2022 r. liczba mieszkańców zmniejszy się o mniej więcej 5,43 proc., do 2,6 mln mieszkańców. Są to jedynie wyniki badań zakładających, że tendencje demograficzne w latach 2017-2021 będą podobne jak w latach 2012-2016. W rzeczywistości liczba mieszkańców będzie inna - istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie jeszcze mniejsza, niż się prognozuje. W aspekcie regionalnym, tendencje demograficzne będą zróżnicowane, a nieraz nawet przeciwstawne. Z badań wynika, że znacznie zmniejszy się liczba mieszkańców Litwy Północno-Wschodniej, głównie - na terenie samorządów Litwy Północnej" - prognozuje doc. Rolandas Tučas.

Zdaniem naukowca, w ciągu najbliższych pięciu lat część regionów skurczy się więcej niż o 10 proc., na przykład Pagėgiai straci około 14,1 proc. mieszkańców, Wisaginia - 13,1 proc., rejon ignaliński - 12,6 proc.

Z miasteczek i wsi mieszkańcy nadal będą się przenosili do większych miast, dzięki czemu na przykład w Neryndze przybędzie 15,8 proc. mieszkańców, w rejonie kłajpedzkim - 6,2 proc., w kowieńskim - 6,1 proc. Liczba mieszkańców, zdaniem doc. Rolandasa Tučasa, będzie rosła również w Wilnie (1,8 proc.) i rejonie wileńskim (0,1 proc.), choć tempo będzie już mniejsze.

Naukowiec zaznacza, że Wilno jest obecnie jedynym dużym miastem na Litwie z tendencjami wzrostowymi. Jest to jednak wynik wewnętrznej migracji - młodzież z innych regionów kraju przyjeżdża na studia do stolicy i tu zostaje. Wilno nie jest jednak miastem atrakcyjnym dla przybyszy z innych państw. 

Jeśli chodzi o otaczający stolicę rejon wileński, zdaniem R. Tučasa, w ciągu najbliższych lat sytuacja demograficzna ustabilizuje się. "Proces suburbanizacji będzie nadal trwał - liczba mieszkańców na terenie gmin graniczących z Wilnem będzie wzrastać, ale wzrost ten wyrówna zmniejszająca się liczba mieszkańców w peryferyjnych częściach północnej i wschodniej części rejonu wileńskiego. Ponadto strefa suburbanizacji Wilna jest dość szeroka, obejmuje nie tylko znaczną część rejonu wileńskiego, ale też spore części rejonów trockiego i elektreńskiego" - ocenia naukowiec z Uniwersytetu Wileńskiego. 

Wspólną cechą dla wszystkich regionów Litwy będzie zmniejszająca się liczba mieszkańców w wieku produkcyjnym (od 15 do 64 lat) - w tej grupie prognozowany spadek wynosi 8,76 proc. O 0,82 proc. zmniejszy się liczba dzieci w wieku 0-14 lat, natomiast liczba osób powyżej 65. roku życia wzrośnie o 2,35 proc. 

Zdaniem R. Tučasa niezbyt optymistyczne dla Litwy tendencje demograficzne można było zaobserwować jeszcze w końcu ubiegłego stulecia, kiedy znacznie zmniejszyła się liczba urodzeń. Najniższy wskaźnik notowano w latach 2002-2006, kiedy w ciągu roku na Litwie rodziło się około 29,5 tys. dzieci. "W tym stuleciu największym problemem demograficznym, a jednocześnie społecznym, politycznym i kulturalnym stała się emigracja. Emigracja istniała też wcześniej, ale wstąpienie Litwy do UE i otwarcie zachodnich rynków pracy, problemy społeczne i gospodarcze sprawiły, że emigracja zaczęła zwiększać się w szybkim tempie" - powiedział autor badań. 

W 2021 r. na Litwie planowany jest powszechny spis ludności i mieszkań, wyniki spisu będą dokładnym odzwierciedleniem sytuacji demograficznej. 

Na podstawie: delfi.lt