Posłowie Pavilionis i Fogiel: wygrać możemy tylko razem

Žygimantas Pavilionis powiedział, że "moskiewskie najazdy na was i na nas nauczyły nas, że musimy być bardzo silni, żeby to nigdy więcej się nie powtórzyło". "Dziś Polska jest inspirującym przykładem siły militarnej; musimy się od niej uczyć wszyscy w regionie Morza Bałtyckiego" - oświadczył. Dodał, że Litwa powinna być "jak Izrael", który polega na swoich możliwościach obronnych, gdyż "partnerzy zachodni czasem zawodzą". Zapowiedział też, że jeżeli jego ugrupowanie (Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci) wygra przyszłoroczne wybory, to "podejmie tak działania jak Polska - zbrojenie się po zęby".
Radosław Fogiel podkreślił, że "musimy być silni jako region" Europy środkowo-wschodniej. Jak mówił, m.in. zaproszenie dla Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej "nie wzięło się znikąd - to była presja państw naszego regionu". "Musimy wykorzystać swoją wagę, żeby wpływać na tę politykę wewnętrzną w UE" - dodał Fogiel.
Jak podkreślił Pavilionis, "wojnę można wygrać tylko razem", a "najgłupszą rzeczą są spory między państwami". Litewski polityk ocenił, że obecne czasy są "kluczowe", ale - jak mówił - bardziej niż 1939 przypominają 1942 rok, gdy hitlerowskie Niemcy zaczęły przegrywać wojnę. "Problem polega na tym, że obecnie Hitlerem i Stalinem jest jedna osoba - Władimir Putin" - mówił, przypominając, że po II wojnie światowej "Polska i kraje bałtyckie zostały poświęcone" i pozostawione w sowieckiej strefie wpływów.
Pavilionis przestrzegł przed polityką "obłaskawiania" Rosji. Jak mówił, obserwował ją ze strony państw zachodnich w czasach rosyjskiej agresji na Gruzję i prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Polsce. "Teraz musimy zadbać o to, żeby wszyscy członkowie NATO i UE nas posłuchali" - zaznaczył.
Ocenił, że następne miesiące będą kluczowe. "Mam nadzieję, że te siły w pełni zaangażowane w doprowadzenie do porażki Moskwy wygrają - w Polsce, gdzie niedługo będą wybory, i na Litwie, gdzie będą wybory w przyszłym roku" - oświadczył.
Do polityki obłaskawiania Rosji nawiązał też Radosław Fogiel. Przyznał on, że obecnie, po rosyjskiej agresji na Ukrainę "przynajmniej na papierze i werbalnie nie jest ona już realizowana". "Rozczarowujące są jednak ostatnie doniesienia z Berlina, mówiące, że Niemcy jednak nie chcą wydawać odpowiedniego procentu swojego PKB na zbrojenia, jak postulowaliśmy to na szczycie w NATO Wilnie" - stwierdził Fogiel.
Na podstawie: PAP