Powyborcze puzzle


Samorząd Miasta Wilna, fot. commons.wikimedia.org
W trakcie ostrych negocjacji w sprawie podziału władzy w Wilnie po wyborach samorządowych konserwatyści, w zamian za poparcie, obiecują Polakom przyjęcie ustawy o pisowni nazwisk - sugeruje poniedziałkowe wydanie dziennika „Lietuvos Rytas”.
„Mówi się, że w negocjacjach z przedstawicielami mniejszości narodowych uczestniczy nawet premier Andrius Kubilius. Lider konserwatystów ponoć obiecuje, że w sejmie wreszcie ruszy z miejsca ustawa o pisowni nazwisk, na której szczególnie zależy Polakom” - napisał dziennik.

Najbardziej realnym kandydatem na mera Wilna jest Artūras Zuokas, który miastem rządził w latach 2000-2007. Koalicja kandydatów niezrzeszonych pod kierownictwem Zuokasa zdobyła najwięcej, 12 mandatów w 51-osobowej stołecznej radzie. Jednakże, jak odnotowuje „Lietuvos Rytas”, „temu najbardziej sprzeciwiają się konserwatyści, którzy zajęli trzecią pozycję i zdobyli 10 mandatów”. Konserwatyści „kuszą koalicję Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Sojuszu Rosjan”, którzy zdobyli 11 mandatów.

Według dziennika są też inne scenariusze przyszłej koalicji rządzącej w stolicy. W sobotę Zuokas oznajmił, że faktycznie już się porozumiał z Partią Pracy (8 mandatów) i socjaldemokratami (5 mandatów). W kuluarach mówi się też, że „za burtą zostaje i Zuokas, i prawica, a stabilną koalicję zawiązują mniejszości narodowe, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość (5 mandatów) i socjaldemokraci”.

Zgodnie z prognozami negocjacje w sprawie utworzenia koalicji w mieście są trudne i nie wyklucza się, że będą trwały bardzo długo, nawet do kwietnia.

Na podstawie: lrytas.lt, Radio "Znad Wilii"