Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym został opanowany


Fot. facebook.com/pg/Biebrzański-Park-Narodowy
Pół tysiąca strażaków gasi pożar w największym w Polsce parku narodowym. Ogień strawił około 6 tys. hektarów terenów chronionych. Choć sytuacja jest opanowana, to są miejsca, w których ogień znów może się pojawić. Przyczyną pożaru, który wybuchł w niedzielę, 19 kwietnia, było nielegalne wypalanie traw i nieumyślne zaprószenie ognia.




Pożar ma miejsce w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego. Według ostatnich szacunków, objął ok. 6 tys. ha chronionych terenów. Główne zarzewia pożaru są już opanowane. Siły kierowane są obecnie do miejsc, gdzie istnieje zagrożenie ponownego wzniecenia ognia.

Jak poinformował Artur Wiatr z Biebrzańskiego Parku Narodowego, pożar ominął największy rezerwat w Biebrzańskim Parku Narodowym – Czerwone Bagno, ale straty są niepowetowane. Jego zdaniem odtworzenie spalonego obszaru może zająć długi czas, nawet kilka lat. Sytuację mogłyby poprawić opady deszczu, które z pewnością przyspieszyłyby regenerację przyrody.

„Te 6 tysięcy hektarów na ten sezon wegetacyjny i lęgowy będzie wykluczone. Bądźmy dobrej myśli, na pewno to, co się wydarzyło, jest ogromną tragedią, olbrzymią stratą, ale patrząc w dłuższej perspektywie to będzie się regenerować, tutaj życie wróci tak szybko jak ustanie ogień” – we czwartek, 23 kwietnia, w Programie 3 Polskiego Radia podkreślił A. Wiatr.

We środę, 22 kwietnia, przez cały dzień z ogniem walczyło kilkaset osób, nie tylko strażacy zawodowi i z OSP, ale również m.in. żołnierze WOT, pracownicy parku narodowego, Lasów Państwowych i okoliczni mieszkańcy. Do zrzutów wody i obserwacji używane były samoloty i śmigłowce m.in. Lasów Państwowych i policji.

Tymczasem blisko 1,2 mln zł do czwartku, 23 kwietnia, wpłaciło na specjalne konto Biebrzańskiego Parku Narodowego ponad 14 tys. darczyńców. Konto zostało założone we wtorek z myślą m.in. o wsparciu w niezbędny sprzęt strażaków OSP biorących udział w gaszeniu pożaru bagiennych łąk i lasów.


Wiosenne pożary suchych traw i trzcinowisk są nad Biebrzą co roku, ale trwający obecnie jest największym w historii działalności tego parku. W dużej części objął obszary torfowe i tam ogień może bardzo długo tlić się pod powierzchnią gruntu i wzniecać wskutek porywów wiatrów. W minionych latach jedynym sposobem na takie pożary były obfite opady deszczu.

Biebrzański Park Narodowy jest największym w Polsce. Zajmuje ok. 59 tys. ha. Chroni cenne przyrodniczo obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosi.  

Na podstawie: PAP, IAR, facebook.com/pg/Biebrzański-Park-Narodowy