Protesty w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji
W miniony czwartek, 22 października, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawowy przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Dotychczas polskie prawo – na podstawie Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku – pozwalało na dokonanie aborcji jedynie w trzech wypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia matki, jest efektem czynu zabronionego (gwałtu lub kazirodztwa) czy też istnieją przesłanki na istnienie ciężkich, nieodwracalnych upośledzeń płodu lub nieuleczalnych chorób zagrażających jego życiu.
Po orzeczeniu TK w całej Polsce rozpoczęły się protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W kilkudziesięciu miastach odbyły się manifestacje i blokady dróg, w wielu miejscach ruch został sparaliżowany. Akcje protestacyjne mają miejsce również w mediach społecznościowych, a także przed i w kościołach. Przed stołecznym kościołem na placu Trzech Krzyży doszło do starć między narodowcami a protestującymi.
Do trwających od sześciu dni protestów odniósł się dziś premier Mateusz Morawiecki. W swoim wystąpieniu podkreślił, że kobiety nie powinny być zmuszane do aktów heroizmu i dlatego wyrok TK nie zniósł zapisu o możliwości przerwania ciąży w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety.
„We wszystkich tych przypadkach ciąż, w których zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, ten wyrok Trybunału, który zapadł, nie ma do nich odniesienia. Sytuacja zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety nie jest objęta tym wyrokiem, a więc te wszystkie kwestie, które niepokoją wielu ludzi, nie są objęte tym wyrokiem, trzeba to bardzo wyraźnie powiedzieć” – powiedział premier.
Premier podkreślił, że wolność wyboru, prawo wyboru jest kwestią fundamentalną. „Ale chyba wszyscy zgodzimy się z tym, że – żeby zrealizować tę wolność wyboru, trzeba żyć. Ten, kto nie żyje, nie może realizować prawa do wolności wyboru” – powiedział.
Szef polskiego rządu oświadczył, że „każdy, dla kogo dobro Rzeczpospolitej jest wartością, powinien dzisiaj starać się doprowadzić do uspokojenia sytuacji”. „Bo to, co odbywa się też w przestrzeni publicznej, te akty agresji, napaści, ataków, wandalizmów, akty barbarzyństwa bardzo często są absolutnie niedopuszczalne. (…) Będziemy im ze stanowczością przeciwdziałać, ponieważ one burzą ład społeczny i prowadzą do nierespektowania prawa, nierespektowania również praworządności” – dodał.
„Chronimy życie i dlatego apeluję do wszystkich, którzy w obecnej sytuacji dopuszczają się łamania prawa, żeby tego nie robili, ponieważ żyjemy również w szczególnym czasie epidemii i także protesty muszą być ograniczone zasadami epidemii” – dodał szef rządu.
Decyzja TK burzy kompromis z 1993 roku i prowadzi niemal do całkowitej delegalizacji aborcji w Polsce. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2019 roku w Polsce przeprowadzono 1110 legalnych zabiegów przerwania ciąży, z których niemal 97 proc. przeprowadzono ze względu na przesłankę embriopatologiczną.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zakazujące tzw. aborcji eugenicznej jest przygotowane do publikacji. Nastąpi to najpóźniej 2 listopada – wynika z informacji zamieszczonej na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Formalne ogłoszenie orzeczenia jest warunkiem jego wejścia w życie.
Na podstawie: PAP, onet.pl, rmf24.pl, pulsmedycyny.pl