"Dziady" w interpretacji Nekrošiusa na polskiej scenie narodowej


Fot. facebook.com/teatrnarodowy
W Teatrze Narodowym w Warszawie trwają ostatnie przygotowania do czwartkowej premiery "Dziadów" Adama Mickiewicza. Przedstawienie przygotowuje czołowy litewski reżyser Eimuntas Nekrošius. "Arcydramat Mickiewicza interpretowany przez litewskiego Mistrza, wizjonera teatru znanego ze swego unikalnego języka teatralnego" - zapowiada spektakl Teatr Narodowy. Będzie to już piąta inscenizacja dramatu w historii narodowej sceny. "Dziady" w interpretacji litewskiego reżysera będą musiały zmierzyć się między innymi z legendą przedstawienia zrealizowanego w 1967 r. przez Kazimierza Dejmka.
"Litwin pokaże "Dziady". To może być interesujące, do tej pory pokazywaliśmy "Dziady" w polskich kategoriach realizacyjnych, więc zobaczymy jak ten emocjonalny stosunek będzie wyglądał w relacji Litwina, który jest wybitnym, światowej klasy reżyserem" - rok temu zapowiadając premierę mówił Krzysztof Torończyk, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie.

O "Dziadach" Eimuntas Nekrošius wspominał już osiemnaście lat temu. "Najbardziej kusi mnie Mickiewicz. Bardzo chciałbym zrobić "Dziady", choć boję się, że tego nie udźwignę. Ale wierzę, że kiedyś je zrobię" - mówił wówczas reżyser. "W latach 80., gdy pracowałem w Teatrze Młodzieżowym w Wilnie, zaproponowałem, że wystawię "Dziady", na co ministerstwo kultury powiedziało: "W żadnym wypadku". Nie uzasadnili odmowy. W tamtych czasach nikt nie mówił, dlaczego. Zresztą nikt też o to nie pytał. Wiadomo, o co chodziło: "Dziady" są antyrosyjskie, antyimperialne, jest tam dużo tematów na owe czasy zakazanych" - wspominał reżyser.

W 2015 r., kiedy w Polsce obchodzono jubileusz 250-lecia polskiego teatru, dostał propozycję z Teatru Narodowego w Warszawie. Litewskim mediom Nekrošius mówił, że przyjął tę propozycję z ogromną radością, choć nie ukrywał, że jest to dla niego wyzwanie: "Dziady" w Narodowym wystawiano już czterokrotnie, a ponadto "nieraz wszyscy bardzo się starają, dużo pracują, a efekt nie jest taki, jaki chciałoby się osiągnąć".

Aktor Grzegorz Małecki, odtwórca roli Gustawa-Konrada, mówi, że będzie to spektakl bardzo poetycki i bardzo metaforyczny, w pewnym sensie, jak na dzisiejsze czasy, wręcz niemodny: "Bez żadnych fajerwerków i wystrzałów pod publikę". "Reżyser nie kładzie szczególnego nacisku na wątki narodowowyzwoleńcze i patriotyczne, to nie jest istotą naszego przedstawienia. Nekrošius znalazł w "Dziadach" coś więcej, coś głębszego. Bardzo mi się to podoba. Na tle tego, co jest teraz w większości warszawskich teatrów, to przedstawienie będzie się bardzo wyróżniało. Jest o tym, z czym się boryka filozofia, sztuka, kultura i religia od tysięcy lat. To spektakl o poszukiwaniu Boga i upływającym czasie" - powiedział Grzegorz Małecki.

Aktor Marcin Przybylski, odtwórca roli Guślarza i Diabła podkreśla, że spektakl jest połączeniem ogromnej wyobraźni, niesamowitej wrażliwości i fantastycznie "wyrobionej techniki teatralnej". Inny z aktorów, Arkadiusz Janiczek, odtwórca roli Senatora, mówi, że zagranie w spektaklu Eimuntasa Nekrošiusa jest dla niego wyróżnieniem. Wspomina, że reżyser był długo wyczekiwany w Teatrze Narodowym: "Każdy chciałby mieć tę perłę w koronie, wziąć udział w przedstawieniu tego reżysera".

"To będą "Dziady" osobiste, dalekie od schematów i oczekiwań" - zapewnia Eimuntas Nekrošius.

Autorem muzyki do spektaklu jest Paweł Szymański, scenografii - Marius Nekrošius, kostiumów - Nadežda Gultiajeva, reżyseria światła - Audrius Jankauskas.

Eimuntas Nekrošius przez wiele lat związany był z Wileńskim Teatrem Młodzieżowym. Następnie utworzył swój własny zespół Meno Fortas. Pracował m.in. dla La Scali w Mediolanie, Teatro Argentina w Rzymie, Teatru Bolszoj czy Teatru Narodów w Moskwie. Współpracuje ze scenami wileńskimi: Narodowym Teatrem Dramatycznym i Litewskim Narodowym Teatrem Opery i Baletu. W Polsce pracował dla Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, gdzie w 2013 r. wystawił operę Pawła Szymańskiego "Qudsija Zaher".

Na podstawie: narodowy.pl, culture.pl, polskieradio.pl, inf.wł.