"Józef Piłsudski - człowiek, który zatrzymał agresję bolszewików na Europę"


fot. wilnoteka.lt/ Ewa M. Kaczmarek
Gdzie w Wilnie mieszkała rodzina Piłsudskich? Do jakiego gimnazjum chodził marszałek? Dokąd pielgrzymowała jego 74-letnia babcia? Co łączy Piłsudskiego i Pałac Napoleona? Na te i wiele innych pytań musieli odpowiedzieć uczestnicy gry miejskiej śladami marszałka Piłsudskiego, którzy mogli wykazać się nie tylko wiedzą, lecz także sprytem i błyskotliwą pomysłowością.
W sobotę odbyła się gra miejska poświęcona marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. W samo południe na skwerze Stanisława Moniuszki spotkali się znawcy życiorysu marszałka oraz ci, którzy chcieli dopiero poznać historię Piłsudskiego. Organizowana przez Instytut Polski w Wilnie i Ambasadę RP gra miejska wiodła przez miejsca związane z życiem Piłsudskiego. Jak powiedziała podczas otwarcia zastępca ambasadora RP na Litwie Maria Ślebioda, Polacy zdają sobie sprawę z tego, że Piłsudski budzi na Litwie różne emocje, ale dla Polaków jest on bohaterem narodowym. Ślebioda podkreśliła, że gra miejska nie jest upolityczniona, a ma jedynie przybliżyć uczestnikom postać "człowieka, który zatrzymał agresję bolszewików na Europę".

Gra miejska poświęcona Józefowi Piłsudskiemu to już trzecia tego typu inicjatywa. Wcześniej wilnianie mieli okazję startować w grach o Adamie Mickiewiczu i Michale Kleofasie Ogińskim. Motywacje do uczestnictwa w tego typu grach mogą być różne, od chęci poznania historii, przez rywalizację, aż po wykazanie się znakomitą kondycją fizyczną. Organizatorom natomiast zawsze przyświeca jeden cel - chcą poprzez zabawę przybliżyć uczestnikom życiorysy ważnych postaci.

Gra o życiu marszałka Piłsudskiego polegała na rozwiązaniu jedenastu zagadek. Każda drużyna musiała udzielić prawidłowych odpowiedzi na pytania i udokumentować na zdjęciach dotarcie do odpowiednich punktów. Zadania nie były łatwe. Przydawały się: umiejętność czytania ze zrozumieniem, kojarzenia faktów, dobra kondycja fizyczna i oczywiście znajomość topografii Wilna. Kluczem do sukcesu były przemyślenie trasy i trafność odpowiedzi. Reguły gry zobowiązywały każdą grupę do walki drużynowej, członkowie drużyn nie mogli się rozdzielać. Aby zyskać na czasie niektórzy uczestnicy poruszali się po mieście biegiem. Na wykonanie wszystkich zadań uczestnicy mieli trzy i pół godziny. Najbardziej oddalony punkt znajdował aż się przy Zielonym Moście. Nierozsądne zaplanowanie trasy powodowało konieczność pokonania dodatkowych kilometrów, co z uwagi na palące słońce nie było takie łatwe. Chodziło jednak o dobrą zabawę, więc nawet ostatnie drużyny przybywały na metę z uśmiechem.

Na zakończenie zmagań przedstawiciele ambasady zaprosili uczestników do baru Artistai, gdzie wręczono nagrody. Pierwsze miejsce zajęła drużyna Spam Squad, drugie - Riedėjimo guoliai, a trzecie - Second Oscar for Leo. 

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 No tak , gdyby nie Piłsudski

No tak , gdyby nie Piłsudski - nie byłoby niepodległej Litwy już w 1920r. - a Litwa , no cóż, w tymże 1920 roku sama chciała stracić niepodległość, walcząc po stronie bolszewików . To historia, oczywiście - może powoli zbliża się czas , gdy Litwini cieplej będą się mówić o Piłsudskim- bez zacietrzewienia nacjonalistycznego.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.