"Nie" wspólnym bałtyckim siłom zbrojnym


Litewskie Siły Zbrojne, fot. wilnoteka.lt
Estońscy urzędnicy odpowiedzialni za obronę kraju, w tym Minister Obrony Estonii Urmas Reinsalu, odrzucili pomysł utworzenia armii, która składałaby się z wojsk trzech państw bałtyckich.

Pomysł, w wywiadzie dla BNS, przedstawił w ubiegły piątek prezydent Łotwy Andris Berzinis, który uważa, że w przyszłości współpraca krajów nadbałtyckich w sferze militarnej mogłaby przekształcić się we wspólne siły zbrojne. Prezydent uważa, że utworzenie wspólnej armii byłoby bardziej efektywne z finansowego punktu widzenia.

Nie zgodził się z tym pomysłem Minister Obrony Estonii. Stwierdził on, że aktualny system obronny, zgodnie z którym państwa bałtyckie posiadają niezależne armie, ale współpracują, a gdy wyniknie potrzeba tworzą na potrzeby misji zagranicznych czasowe wspólne oddziały, jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Zdaniem Ministra, Estonia przeznacza na obronę więcej środków niż Łotwa, czy Litwa.

Pomysł skomentował również przewodniczący komitetu, zajmującego się obroną w estońskim parlamencie, Mati Raidma, który ujawnił, że kraje bałtyckie mogą współpracować na różne sposoby, ale utworzenie wspólnych sił zbrojnych jest wątpliwe.

Na podstawie: BNS, lrt.lt


Komentarze

#1 Hmmmm, bez sensu. NATO

Hmmmm, bez sensu. NATO wystarczy, nie wolno mu robic konkurencji. i koniec!

#2 Po co Litwie własna Armia?

Po co Litwie własna Armia? Wystarczy bardzo dobrze grająca orkiestra wojsk LOTNICZYCH (sic!), dwa transportowe latające gruchoty i jeden czołg ( ten z pomnika).

#3 Wygląda na to że niektóre

Wygląda na to że niektóre państwa w tym Litwa chętnie chcą mieć siły obronne innych państw dla swego bezpieczeństwa lecz bez partycypowania w kosztach.Chyba już coś takiego było, nie tak dawno z wystawianiem rachunków za hotele na Litwie polskim lotnikom strzegących litewskiego nieba.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.