Rosja wydala 60 amerykańskich dyplomatów


Siergiej Ławrow, fot. mid.ru
Wczoraj wieczorem w Rosji zapadła decyzja o wydaleniu 60 amerykańskich dyplomatów i cofnięciu zgody na działalność Konsulatu Generalnego Stanów Zjednoczonych w Petersburgu. Gest ten jest odpowiedzią Moskwy na wydalenie rosyjskich dyplomatów zarówno z USA, jak i wielu państw europejskich – w tym Litwy i Polski. Notę w tej sprawie otrzymał ambasador USA w Moskwie Jon Huntsman.



W poniedziałek, 26 marca Amerykanie wydalili 60 rosyjskich dyplomatów i cofnęli zgodę na działalność rosyjskiego konsulatu w Seattle. Był to gest solidarności z Wielką Brytanią i reakcja na atak chemiczny na podwójnego agenta szpiega Siergieja Skripala, o który Londyn podejrzewa Moskwę. Tego samego dnia decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów podjęło także kilkanaście innych państw, z których wydalonych zostało w sumie 150 rosyjskich dyplomatów.

Rosyjskie MSZ w odpowiedzi poleciło identycznej liczbie amerykańskich dyplomatów opuszczenie terytorium Rosji i cofnęło zgodę na funkcjonowanie konsulatu USA w Petersburgu. Wcześniej Rosja odrzuciła oskarżenia o atak i domagała się konkretnych dowodów.

Jak zapowiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, „w stosunku do innych państw, jeśli chodzi o liczbę dyplomatów, którzy będą musieli wyjechać, także odpowiedź będzie lustrzana”. Jeżeli dojdzie to do skutku, Litwa straci trzech, a Polska czterech pracowników rosyjskiej dyplomacji.

Siergiej Ławrow poinformował także, że Rosja wyszła z inicjatywą zwołania sesji Rady Wykonawczej Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, w czasie której „zadamy konkretne pytania, już nieraz zadawane przez nas, ale zrobimy to jeszcze raz publicznie”. Na termin sesji rosyjskie MSZ zaproponowało wtorek, 2 kwietnia. Szef rosyjskiej dyplomacji dodał, że Rosja liczy, iż zachodni partnerzy „nie uciekną od uczciwej rozmowy, bo inaczej będzie to kolejnym potwierdzeniem, że wszystko, co się dzieje, jest zaplanowaną prowokacją”. 

W odpowiedzi na reakcję rosyjskiego MSZ amerykański Departament Stanu oświadczył, że Rosja podejmuje działania, które coraz bardziej izolują ją na arenie międzynarodowej. „Nie ma uzasadnienia dla odpowiedzi Rosji. Nasze działania były reakcją na atak w Wielkiej Brytanii, na obywatela Wielkiej Brytanii i jego córkę. Podkreślmy, to pierwszy przypadek, gdy użyto tego rodzaju broni poza konfliktem wojennym na ziemi sojusznika” – powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert. Dodała, że USA zastrzegają sobie prawo do podjęcia kolejnych kroków w tej sprawie.

Na podstawie: IAR, BNS