Samolot zamiast auta


Fot. http://d.wiadomosci24.pl/g2/a0/36/87/110421_1253798169_e1a3_p.jpeg
Aerokluby z Polski i Litwy zamierzają stworzyć nowy produkt turystyczny pod hasłem "turystyka lotnicza jako ciekawa forma turystyki". Turyści z obu krajów będą mogli brać udział w rajdach lotniczych, co ułatwi im dotarcie do atrakcyjnych miejsc po obu stronach granicy i skrócenie czasu podróży.
Jeden aeroklub polski i dwa litewskie chcą wykorzystać do tego celu istniejącą sieć lotnisk i lądowisk na Warmii i Mazurach oraz na południu Litwy. Według prezesa polskiego Aeroklubu Krainy Jezior, Stanisława Tołwińskiego, nie chodzi o opłacalność samych lotnisk, ale o ich wpływ na rozwój regionu, w którym się znajdują. Na lotniskach mogłyby być dostępne usługi komercyjne: hotele, gastronomia, naprawa i kupno części do samolotów. W Polsce aerokluby mają możliwość handlowania paliwem, na Litwie - jeszcze nie.

Szef aeroklubu w Kownie (Kaunas Aeroklubas) Algimantas Żentelis do projektu jest nastawiony bardzo optymistycznie. "Wielu mieszkańców naszych krajów mogłoby korzystać z niewielkich samolotów, tak jak się korzysta z samochodów" - uważa. Jego zdaniem przeloty turystyczne, które teraz wykonują aerokluby lub właściciele prywatnych samolotów, za sześć-siedem lat przerodzą się w przeloty grupowe, na których skorzystają turyści niezwiązani z lotnictwem. Samoloty, które zabierałyby na pokład kilkunastu pasażerów, pozwoliłyby turystom z Polski szybko docierać na Litwę poza najczęściej odwiedzane Wilno czy Kowno.

Na Warmii i Mazurach znajduje się jeden regionalny port lotniczy - Mazury (dawniej Szczytno-Szymany) oraz trzy porty lokalne: Olsztyn-Dajtki, Elbląg i Kętrzyn-Wilamowo. 

Na Litwie popularne są lotniska na wybrzeżu Bałtyku, ale na przykład lotnisko w znanym uzdrowisku Nida nie jest użytkowane, choć zostało zmodernizowane. Jedyne prywatne lotnisko znajduje się w Ignalinie. Jesienią jego właściciele rozpoczną budowę hotelu.

Na podstawie: PAP