Spotkanie "nie dla telewizji" w Polskim Klubie Dyskusyjnym


Podczas spotkania z Waldemarem Tomaszewskim w Polskim Klubie Dyskusyjnym, fot. W. Dowejko
Waldemara Tomaszewskiego, lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, kandydata na stanowisko mera Wilna podczas spotkania w Polskim Klubie Dyskusyjnym pytano o sprawy, które musiałby rozstrzygać jako gospodarz miasta. Były więc pytania o brak miejsc w przedszkolach, o inwestycje i zadłużenie stołecznego samorządu. Podczas dwugodzinnej dyskusji sporo czasu poświęcono również sprawom politycznym o zasięgu ogólnokrajowym. Organizatorzy nie zgodzili się niestety na filmowanie przebiegu dyskusji.
Moderatorem spotkania był dr Andrzej Pukszto, kierownik katedry politologii na Uniwersytecie im. Witolda Wielkiego w Kownie. Dyskusję rozpoczął od pytania: "Po co panu, europosłowi, to kandydowanie na mera Wilna, przecież to tak, jakby generał chciał zostać pułkownikiem?" Waldemar Tomaszewski powiedział, że była to decyzja logiczna, gdyż jest to potrzebne "dla urzeczywistnienia idei szerokiego sojuszu mniejszości narodowych. Jestem z tym ruchem utożsamiany, jestem jego liderem - wybór padł na mnie". Jak zaznaczył, Wilno jest największym miastem kraju, stolica generuje 60 procent PKB, a mer Wilna jest uważany za czwartą osobę w kraju, po prezydencie, premierze i przewodniczącym parlamentu - czyli jest o co walczyć.

Po tym, gdy Jarosław Niewierowicz stracił stanowisko ministra energetyki, media litewskie spekulowały, że to właśnie on może być kandydatem AWPL na stanowisko mera Wilna. Podczas piątkowej dyskusji Waldemar Tomaszewski powiedział, że Niewierowicz nie był brany pod uwagę.

Pytano Waldemara Tomaszewskiego o to, jak była kształtowana lista AWPL w wyborach do stołecznej Rady i dlaczego osoby znane w środowisku polskim znalazły się na dalszych miejscach, podczas gdy na wyższych pozycjach są przedstawiciele Aliansu Rosjan, znani z antylitewskich wypowiedzi i skrajnych poglądów. Lider AWPL bronił koalicjantów, zaznaczając, że są to partnerzy sprawdzeni podczas poprzednich wyborów. "Kolejność na liście nie decyduje o wygranej, decydujące jest rankingowanie kandydatów. Podczas poprzednich wyborów samorządowych do pierwszej jedenastki trafili kandydaci spoza pierwszej dwudziestki na liście. Tym razem świadomie dosyć wysoko ustawiliśmy osoby młode" - powiedział Waldemar Tomaszewski.

Moderator zadał Waldemarowi Tomaszewskiemu pytanie o jego wizję rozwoju Wilna. "Przemysłu jako takiego na Litwie w ogóle nie da się rozwijać, gdyż siła robocza jest u nas droga. Przemysł "ucieka" do krajów Trzeciego Świata. Wilno ma natomiast ogromny potencjał w dziedzinie wdrażania nowoczesnych technologii, rozwoju firm komputerowych i centrów logistyki" - powiedział gość Polskiego Klubu Dyskusyjnego.

Waldemar Tomaszewski stwierdził, że "Wilno jest miastem w miarę zadbanym, ale doskonałość nie zna granic". Jako mer Wilna chciałby skierować inwestycje na osiedla sypialne i przedmieścia. "Drogi dojazdowe, podwórka w dzielnicach sypialnych, ludzie mieszkający na przedmieściach stolicy nie mają bieżącej wody i kanalizacji - to trzeba zmienić". Pytany o problem braku miejsc w przedszkolach, kandydat AWPL powiedział, że ta sprawa jest do rozstrzygnięcia: "Miasto zaczęło już budowę nowych przedszkoli, a poza tym grupy przedszkolne powstają w szkołach".

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o dług Wilna i o to, w jaki sposób można miasto wyprowadzić z dołka finansowego. W tej kwestii Tomaszewski ma podobne stanowisko jak jego kontrkandydaci w walce o fotel mera stolicy, Artūras Zuokas i Gintautas Paluckas: Wilno powinno otrzymywać większą niż obecnie część podatku dochodowego od osób fizycznych (obecnie jest to zaledwie 48 proc.). Ponadto, zdaniem Tomaszewskiego, bardziej efektywnie należy zarządzać spółkami samorządowymi oraz wykorzystać niezagospodarowane budynki i tereny, których w mieście wciąż jest sporo. Zdaniem gościa PKD, mogłyby one przynosić dochód.

Kandydat na mera Wilna zapewnił, że w przypadku wygranej zrezygnowałby z mandatu europosła. 

Dyskusja miała dość spokojny przebieg. Nie było ani zaskakujących pytań, ani odpowiedzi, których nie można by się było spodziewać. W jednym tylko momencie na sali zrobiło się bardziej nerwowo. Poszło o to, czy to, co się stało w Polsce podczas zrywu "Solidarności" i na Litwie wraz z pojawieniem się ruchu Sąjūdis", było rewolucją? Pytanie to padło w kontekście obecnych wydarzeń na Ukrainie. Doszło do przepychanki słownej pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Waldemara Tomaszewskiego. Przewodniczący AWPL powtórzył to, o czym już nieraz mówił, że "wszystkie aurory i majdany to największe zło. Podczas każdej rewolucji zwykły człowiek zawsze zostanie oszukany, a zamiast jednych oligarchów pojawią się inni". Zdaniem Tomaszewskiego, ogromną przegraną Europy jest to, że na Ukrainie giną niewinni ludzie. 

Niestety nie możemy dołączyć do relacji ze spotkania w Polskim Klubie Dyskusyjnym materiału wideo. Organizatorzy - jak twierdzą, na stanowczą prośbę Waldemara Tomaszewskiego - nie zgodzili się na filmowanie przebiegu dyskusji. Przewodniczący klubu Artur Zapolski nie uznał za stosowne wyjaśnić, dlaczego spotkania otwartego (co podkreślają jego założyciele) Klubu Dyskusyjnego nie mogą być rejestrowane, zaś Aleksander Radczenko powiedział operatorowi Wilnoteki, że nie jest to impreza dla telewizji. Przedstawiciele klubu enigmatycznie tłumaczyli się potem, że nie uzgodnili jeszcze w swoim gronie, czy spotkania mogą być filmowane, że obecność kamery może peszyć uczestników dyskusji… Jakie były rzeczywiste powody? To pytanie pozostawiamy otwarte. Można się tylko domyślać, że zarówno organizatorzy, jak i gość czuli się pewniej przy wyłączonych kamerach, ale czy tędy droga do szczerych rozmów polsko-polskich?

Na podstawie: Inf.wł.
 

Komentarze

#1 Niejaki Aleksandr Radčenko

Niejaki Aleksandr Radčenko jest zatrudniony zastępcą dyrektora w kancelarii Premiera RL (http://www.lrv.lt/lt/kontaktai/vyriausybes-kanceliarijos-kontaktai/)
Czy aby nie ten sam? I wtedy wszystko staje si€ jasne.

Radčenko, lietuviski liberał, od kilkunastu lat pracuje w ministerstwach i kancelarii rządu.
A dorabia (spłaca dług) jako dyżurny "krytyk" AWPL.
Przypadek?

A na liście jako rzekomy konsultant rządowy od polityki regionalnej i zagranicznej figuruje sam - DUM DUM DUM - Česlav Okinčic !!!
I wszystko jasne.
ZW musi być wdzięczne swoim lietuviskim mocodawcom, a spłacając dług, widocznie zobowiązało się do niszczenia jedynej realnej polskiej siły na Litwie czyli AWPL.
Stąd wysiłki tych wszystkich Radczenków, sorry, Radčenkov.

Jak widzę ZW jest odpowiednikiem mediów Gazety Wyborczej w Polsce, a Okińczyc to taki gagatek i manipulant jak Michnik - zawsze przy kochanej władzy i posłuszny na każde jej skinienie. Niestety takie "dziennikarstwo " to zwykłe oszustwo. Jak w tym świetle można uznać za wiarygodne pismactwo Radczenki nieustannie atakującego AWPL, skoro autor jest na liście płac w samej centrali antypolskości?!

Przypadków nie bywa. Jak bracia Radczenko mogą być obiektywni wobec AWPL, jeśli biorą udział w wyborach z ramienia politycznych przeciwników AWPL? (dodajmy, że bez sukcesów).

#2 Wilnoteka dzięki PKD robi

Wilnoteka dzięki PKD robi sobie promocję, zabawne i zarazem żenujące.

#3 czyli jednak namieszali

czyli jednak namieszali Radczenki, oni tylko tak potrafią.

#4 Po pierwsze, nie miałem

Po pierwsze, nie miałem zaszczytu poznać Pana Artura Zapolskiego i żadnej dyskusji z nim przed, w trakcie i po spotkaniu nie prowadziłem. Po drugie, stanowczo stwierdzam, że to od Aleksandra Radczenki usłyszałem zakaz filmowania spotkania Polskiego Klubu Dyskusyjnego z Waldemarem Tomaszewskim, nawet te protokolarne 15min. Stwierdzam również, że jeśli Waldemar Tomaszewski zakazał filmowania dyskusji, to nie uczynił tego w mojej obecności. P.S. Teraz, gdy dochodzimy do sedna sprawy, ciekaw jestem jak zareagowałby prezes AWPL, gdyby organizatorzy nie zgodziliby się na zamknięcie spotkania przed kamerą albo poddali ten zakaz pod głosowanie uczestników obecnych na sali. Pozdrawiam Jan Wierbiel

#5 Oho, w imieniu Klubu tłumaczy

Oho, w imieniu Klubu tłumaczy się Aleks Radczenko, nie jakiś tam figurant Zapolski czy inny Antonowicz, wszak to tylko chłopcy wystawieni w roli słupów. Teraz widać w całej krasie, kto z tylnego siedzenia kręci tym Klubem, a znając jako tako CV Radczenki (wieloletni członek lietuviskich liberałów, ciągle ich sympatyk, później sztandarowy paszkwilant w gadzinowej delfi, teraz kontynuuje to "dzieło" u Okińczyca) łatwo też zrozumieć, jaki był cel powołania Klubu - uderzenie w jedność polskich organizacji, szczególnie w AWPL.
Ha ha, dopiero po kilku dniach Aleks przygotował oficjalne stanowisko Klubu (w kwestii nagrywania), a podpisał się pod nim "prezes" Zapolski, który widocznie już doszedł do siebie po jakiejś młodziezowej weekendowej imprezie ....

#6 musimy jakos przecierpiec

musimy jakos przecierpiec tego nachalnego ignoranta, takie mamy czasy. Ozols, lansberg, garsva ...i cala banda mlodych hien litewskojezycznych, kontynuatorow caro- i kaizerofilow, ciemnoty stypendialnej bassan(ovic), jablonskij...sa straszniejsi. To ich rak, Lietukio garazai, Ponary, ...

#7 Przeczytałem i porównałem

Przeczytałem i porównałem kilka relacji z tego spotkania (także na zw i l24) i widzę rzecz następująco. Oto "szare eminencje" PKD w rodzaju Aleksa bardzo chcieli zastawić pułapkę na Tomaszewskiego, wykazać jego rzekome słabe strony i brak kwalifikacji do ubiegania się o mera Wilna, a tymczasem sami obudzili się z łapkami w nocniku. Zdecydowanie w tej rozgrywce zwyciężył lider AWPL, który umocnił swój autorytet i wizerunek silnego i sprawnego polityka. A "spiskowcy" tylko się zdemaskowali i ośmieszyli, zupełnie jak w przysłowiu: kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

#8 do Barbary Sosno: Droga

do Barbary Sosno: Droga Basiu, ja wiem, Artur Zapolski wie i Jan Wierbiel wie, że to Waldemar Tomaszewski poprosił nie filmować spotkanie, bo wszyscy uczestniczyliśmy w tej rozmowie przed spotkaniem, a Janek Wierbiel osobiście o możliwość filmowania zapytał Waldemara Tomaszewskiego, który mu osobiście odpowiedział, że nie życzy, bo przyszedł "na dyskusje, a nie robić PR.". Ty również byłaś poinformowana o tym czyja to była inicjatywa, ale wolałaś to przemilczeć. Dlaczego? Pozostawie to pytanie otwartym...

#9 No pewnie, że Tomaszewski

No pewnie, że Tomaszewski rzeczowo przedstawiał swoje racje, przecież to polityk na europejskim poziomie, z wielkim doświadczeniem politycznym krajowym i międzynarodowym .Tacy politycy wielkiego formatu i z klasą jak Tomaszewski rozmawiają wszędzie i ze wszystkimi i nie boją się żadnych klubików, nawet takich jak ten pełen malkontentów narzekających na wszystko i wszystkich.Bo ja o samym klubiku zdania nie zmieniam, jego założyciele ramię w ramię z nacjonalistami lietuviskimi atakują AWPL używając nawet tych samych argumentów co oni.Jest to albo głupota albo wpływ saugumy-nie wiem co gorsze. A już najbardziej obrzydliwe jest to co wypisują bratki Radczenko na ZW, manipulacje i sianie zamętu za każdym razem. Uczcie się panie Antoni i Aleksandrze od lidera AWPL budowania jedności oraz dbania o sprawy wspólne i nie kalajcie naszego gniazda za 30 sztuk srebra.

#10 Oto kolejne potwierdzenie, że

Oto kolejne potwierdzenie, że Tomaszewski jest politykiem naprawdę dużego formatu. Skutecznie zakasował prowokatorów z pro-lietuviskiego PKD. Wyszedł z tego swoistego pojedynku jako niekwestionowany zwycięzca. Czapki z głów.

#11 Rozczaruję szanownego

Rozczaruję szanownego Anonima, Tomaszewski nie zabraniał Wilnotece filmowania. Taki zakaz usłyszeliśmy od organizatorów. Czy była to kwestia porozumienia pomiędzy organizatorami a gościem, wiedzą strony zainteresowane. Skąd więc ta pewność, że to inne portale, a właściwie jeden portal, nie manipulują faktami?

#12 Tomaszewski jak zawsze wypadł

Tomaszewski jak zawsze wypadł bardzo solidnie i rzeczowo, ale relacje w mediach z tego spotkania są doprawdy zabawne. O ile co do 15min. to wiadomo, że tam piszą na polityczne zamówienie i zawsze przeciw AWPL. Zaś co do ZW to pusty śmiech, bo tam Antek Radczenko więcej miejsca poświęcił prowokacyjnym pytaniom podstawionych młodzieńców z sali, niż odpowiedziom gościa Klubu W.Tomaszewskieg o. Dlatego dobrze, że pojawiła się ta relacja na L24, bo można przeczytać, jak było naprawdę. A mówiono o wielu sprawach, które naprawdę interesują ludzi i są ważne dla Wilna i regionu

#13 Byłam na spotkaniu, choć

Byłam na spotkaniu, choć polityką mało się ineresuję, pan Waldemar bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, ma wielką wiedzę i dobre podejście do ludzi, no i ma poczucie humoru czego brakuje tym z portalu ZW. Jakie oni tam brednie wypisali, pełne jadu i wyrwanych z kontekstu zdań, tak jakby opisywali inne spotkanie i z innym człowiekiem. Tak nie można robić, bo to jest nieuczciwe dziennikarstwo co robi ZW. Dobrze że byłam osobiście, usłyszałam wiele ciekawych rzeczy od pana Tomaszewskiego i cieszę się że my Wilniacy mamy tak solidnego swojego polityka.

#14 A dlaczego manipulujecie

A dlaczego manipulujecie informacja, ze organizatorzy zabronili filmowania? Przeciez wyraznie sam Tomaszewski powiedzial wprost Wam, ze nie zyczy sobie filmowania. Pisaly o tym inne portale. Organizatorzy dostosowali sie tylko do zyczenia goscia. Oj, nieladnie tak manipulowac i jeszcze twierdzic, ze jest sie obiektywnym medium.

#15 Wszyscy Polacy powinni

Wszyscy Polacy powinni popierać Tomaszewskiego nie zależnie od tego czy ze wszystkim się z nim zgadzają.
Nie ma wyboru.

#16 Tylko AWPL i Tomaszewski

Tylko AWPL i Tomaszewski gwarantują nam uczciwe batalie o nasze sprawy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.