Studencki festiwal „Šoblė” z polskim akcentem


Jedna z nagród teorocznego festiwalu „Šoblė”, fot. Wilnoteka.lt
„It’s puiku!” – tym zasłyszanym angielsko-litewskim mixem, znaczącym tyle co „Jest wspaniale!”, można by określić atmosferę jaka panowała podczas spotkania studentów Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru z przedstawicielką Katowickiej Szkoły Filmowej, producentką Anną Huth. Na zaproszenie wykładowców i studentów akademii przybyła do Wilna na dziewiąty już Międzynarodowy Festiwal Filmów Studenckich „Šoblė”, który się odbył 20–22 lutego.


„Generalnie jeżdżę na takie festiwale regularnie. Po pierwsze, prezentując prace naszych studentów, ale również prowadząc warsztaty i nawiązując przyjaźnie” – mówi asystent Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego, zwanego też Katowicką Szkołą Filmową.  

W ramach pobytu w Wilnie Anna Huth miała też całodniowe warsztaty ze studentami Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru, w czasie których odsłoniła przed uczestnikami tajniki powstawania filmu. Studenci mieli też szansę zaprezentowania własnych projektów filmowych.

Nazwa festiwalu – „Šoblė” – nawiązuje do nazwiska litewskiego reżysera filmowego, przedstawiciela dokumentalistyki, założyciela Katedry Filmu i Telewizji w Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru Henrikasa Šablevičiusa. Studenci nazywali go „Šoblė”. I tak się zaczęło. Kilka lat po jego śmierci spontanicznie powstał Klub Filmowy Šoblė, a po pół roku – festiwal filmów studenckich. Tegoroczna jego odsłona była dziewiątą z kolei.

Laureaci festiwalu w poszczególnych kategoriach – litewscy studenci (prace studentów polskich pokazywane były w programie specjalnym) – uhonorowani zostali pięknymi „żywymi statuetkami”. Były to wydrukowane na drukarce 3D doniczki w kształcie wizerunku patrona festiwalu z zasadzonymi w nich roślinami.  

Podczas spotkania ze studentami akademii A. Huth w sposób lekki i przyjemny, a jednocześnie bardzo fachowo opowiadziała o uczelni, którą reprezentuje.

„Jest to praktycznie Katowicka Szkoła Filmowa – jednostka, w której kształcimy zarówno reżyserów, jak i operatorów, fotografów oraz kierowników produkcji. Jest to mała szkoła, liczba studentów jest niewielka, co umożliwia nam mistrzowskie podejście do nauczania. Większość zajęć odbywa się na zasadzie warsztatów. Studenci mają bardzo personalny kontakt z wykładowcami” – mówi i dodaje, że studia na uczelni są bezpłatne.  

Wszystkie dane dotyczące egzaminów wstępnych są na stronie internetowej placówki. Jednak jeszcze przed egzaminami przyszli studenci mogą przyjechać na uczelnię i zasięgnąć opinii fachowców na temat swoich pierwszych prób artystycznych. Tym bardziej, że wykładają tu znani – a nawet światowej sławy – wykładowcy.

Krzysztof LangKrzysztof Zanussi… Mamy również znanych operatorów, takich jak Jerzy Łukaszewicz, który jest aktualnie naszym prodziekanem, Adam Sikora, którego najnowszy film będzie jesienią w kinach… Oprócz tego mamy wielu wykładowców, którzy przyjeżdżają do nas na gościnne wykłady. Tak więc – można uczyć się od najlepszych” – zachęca do studiowania w Katowicach również Polaków z Litwy Anna Huth.



Na podstawie: inf. wł.
Zdjęcia: Gediminas Mažeika
Montaż: Aleksandra Konina