Św. Urszula Ledóchowska zawsze obecna w Czarnym Borze
W czarnoborskim kościele są już relikwie błogosławionego ks. Michała Sopoćki, którego podczas okupacji niemieckiej urszulanki ukrywały w Czarnym Borze. „Od dzisiaj w naszym kościele mamy również relikwie św. Urszuli Ledóchowskiej. Jest to piękny przykład tego, że święci działają w parach” – powiedział ks. Jerzy Witkowski.
Julia Maria Ledóchowska pochodziła z zamożnej rodziny ziemiańskiej, urodziła się w 1865 r. w Austrii. W wieku 21 lat wstąpiła do krakowskiego klasztoru urszulanek, z czasem została jego przełożoną. Na początku XX wieku prowadziła działalność misyjną w Rosji carskiej, w Petersburgu. Kiedy wybuchła I wojna światowa, emigrowała do Szwecji, nastęnie Danii, gdzie prowadziła ochronkę dla sierot. W 1920 r. powróciła do wolnej Polski, w Pniewach koło Poznania założyła Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, nazywanych urszulankami szarymi.
Do Czarnego Boru po raz pierwszy matka Urszula trafiła w 1924 r. za sprawą ks. prałata Karola Lubiańca, który w Wilnie i na Wileńszczyźnie zakładał i prowadził różne placówki dobroczynne. Zaproponował jej prowadzenie sierocińca.
„Mamy wspomnienia tych pierwszych sióstr, które tutaj pracowały, czyta się je z podziwem i wzruszeniem. Musiały zacząć od walki z wszami, z pchłami. Kiedy robiło się pranie, dzieci nie miały ubrania na zmianę, więc trzeba było je zamknąć w pokoju, ubranie wyprać, wysuszyć i dopiero je ubrać. Nie wiadomo było jak je wyżywić. Matka Urszula miała jednak doświadczenie w organizacji takiej działalności i wystarała się o to, by lokalne samorządowe organy władzy wzięły na siebie część odpowiedzialności” – o działalności urszulanek w Czarnym Borze opowiada s. Małgorzata Krupecka.
Kolejnym przedsięwzięciem było założenie w Czarnym Borze pierwszej w Polsce szkoły dla kierowniczek internatów i zakładów wychowawczych. Następnie została założona również szkoła powszechna. Siostry prowadziły piekarnię ze sklepem, mleczarnię, miały wielki ogród, z których dochód przeznaczały na utrzymanie placówek opiekuńczych.
W Czarnym Borze nie było kościoła, urszulanki zainicjowały więc budowę. W 1936 r. s. Urszula Ledóchowska uczestniczyła w poświęceniu kamienia węgielnego. Niestety wybuch wojny uniemożliwił zakończenie budowy, konsekracja świątyni, której patronem został bł. ks. Michał Sopoćko odbyła się po upływie aż 80 lat, w lutym 2016 r.
S. Urszula po raz ostatni w Czarnym Borze była w styczniu 1939 r. Zmarła w maju 1939 r. w Rzymie. Została pochowana na cmentarzu Campo Verano. W 1959 r., podczas procesu beatyfikacyjnego dokonano pierwszej ekshumacji. Okazało się wówczas, że ciało jest w całości zachowane. Przeniesiono je do specjalnie przygotowanego grobowca w kaplicy domu generalnego Zgromadzenia przy via Casaletto. 50 lat po śmierci, w maju 1989 r., z inicjatywy papieża Jana Pawła II odbyło się uroczyste przeniesienie relikwii św. Urszuli z Włoch do Polski, do Pniew, do domu macierzystego Zgromadzenia. 18 maja 2003 r. została ogłoszona świętą.
W 1946 r. urszulanki zmuszone zostały do opuszczenia Czarnego Boru i Litwy, ale pamięć o nich przetrwała. Lokalna społeczność już niejednokrotnie zwracała się do Zgromadzenia z prośbą o powrót sióstr do Czarnego Boru. „Na razie nie udało nam się odpowiedzieć na to zaproszenie, głównie z przyczyn personalnych. Potrzeba więcej sióstr, żeby można było to zaproszenie przyjąć. Ale skoro jest tu już s. Urszula w swoich relikwiach, to jeśli taka jest wola Boża, wierzę, że ona sama się przyczyni, że siostry wrócą” – powiedziała Wilnotece s. Małgorzata Krupecka.
Zdjęcia: Mateusz Mozyro
Montaż: Mateusz Mozyro, Aleksandra Konina