Szef litewskiej dyplomacji odradza unijnym kolegom udział w defiladzie w Moskwie


Na zdjęciu: minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius, fot. BNS
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius zachęca swoich kolegów ministrów z innych państw Unii Europejskiej, by w maju bieżącego roku nie jechali do Moskwy na defiladę z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej, w ten sposób bowiem Rosja, zdaniem ministra, pragnie podkreślić zwycięstwa obecnej „polityki wojennej”.





„Rosja lubi symbole. Mająca się odbyć w maju w Moskwie defilada to nie tylko uroczystości z okazji zwycięstwa w II wojnie światowej. Jej celem jest również podkreślenie zwycięstwa polityki wojennej, którą Rosja realizuje obecnie” – w opublikowanym w piątek, 6 marca, komunikacie prasowym litewskiego MSZ podkreśla minister.  

W komunikacie stwierdza się również, że Linas Linkevičius przedstawił swoje stanowisko podczas zorganizowanego we czwartek, 5 marca, w Zagrzebiu (Chorwacja) nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej.

Zachęcił kolegów ministrów, by krytycznie ocenili plany dotyczące wizyt oficjalnych w Moskwie, Rosja bowiem, zdaniem ministra, wykorzystuje swoje liczne kontakty, by stworzyć wrażenie zwyczajnej współpracy i to się jej udaje.  

W nieformalnej dyskusji minister L. Linkevičius podkreślił, że obecnie nie ma przesłanek ku temu, by zmieniać politykę unijną względem Rosji, Rosja bowiem nie zmienia swojej polityki zagranicznej, w dalszym ciągu wtrąca się w sprawy państw sąsiednich oraz innych państw na świecie, w ostatnim zaś czasie jej zachowanie stało się jeszcze bardziej agresywne.

„Rosja demonstruje swoją potęgę nie tylko w regionie, ale również  na świecie. Zachód nie może liczyć na partnerstwo z Rosją, ta bowiem nie uczestniczy w rozwiązywaniu konfliktów, ale je tworzy. Mówimy tu nie tylko o Gruzji czy Ukrainie, ale też o Idlibie w Syrii, o eskalacji sytuacji w Libii” – podkreślił szef litewskiej dyplomacji.

Zaznaczył również, że Unia Europejska swoje stosunki z Rosją w dalszym ciągu powinna opierać na pięciu zasadach, które zostały uzgodnione w 2016 roku i które raz jeszcze zostały przez państwa unijne potwierdzone w 2018 roku. Są to: żądanie pełnej realizacji porozumień z Mińska, umacnianie stosunków UE z krajami Partnerstwa Wschodniego, z państwami Azji Środkowej, wzmacnianie zdolności reagowania UE na zagrożenia hybrydowe, jak również – w sferze komunikacji, energetyki oraz innych. Wśród powyższych zasad jest również – wybiórcza współpraca z Rosją w kwestiach globalnych wyzwań oraz tam, gdzie leży to w interesie UE, umacnianie stosunków międzyludzkich ze społeczeństwem Rosji oraz wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Rosji.

Tymczasem rosyjskie Ministerstwo Obrony chwali się już nowościami, jakie mają zostać zaprezentowane podczas tegorocznej Parady Zwycięstwa 9 maja. By zachęcić jak największą liczbę zagranicznych gości do przyjazdu do Moskwy, kusi ich perspektywą obejrzenia m.in. nowego pojazdu rozminowania „Listwa”, zestawu przeciwlotniczego „Deriwacija-PWO” czy nowej samobieżnej haubicy „Koalicja-SW”.

W najbliższych dniach w podmoskiewskiej bazie Ałabino, dokąd przemieszczono już np. mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych „Jars”, rozpoczną się treningi do centralnej defilady w Moskwie. Tak długi okres na zgrywanie jest konieczny, ponieważ Rosjanie już ujawnili, że w Paradzie Zwycięstwa zostanie zaangażowanych 225 jednostek uzbrojenia i sprzętu wojskowego. W defiladzie w 2019 roku ta liczba była o wiele mniejsza (132), podobnie – jak w 2018 roku (159).

 Na podstawie: bns.lt, urm.lt, defence24.pl