Urząd Prezydenta: ceny prądu należy zamrozić na poziomie 24 centów
„Jeżeli nie zamrażamy cen na tym poziomie (24 centy za kilowatogodzinę – przyp. red.), oznacza to, że od stycznia podnosimy ceny prądu o 40 proc., od lipca natomiast – o kolejne 40 procent. W taki sposób skonstruowane są ustawy”, we wtorek, 13 września, w wywiadzie dla rozgłośni „Žinių radijas” powiedziała główna doradczyni prezydenta ds. gospodarki i polityki socjalnej Irena Segalovičienė.
Jak podkreśliła, według obliczeń Urzędu Prezydenta, które zostały przekazane do rządu, państwo jest w stanie podjąć taką decyzję.
„Według naszych obliczeń, które przedstawiliśmy również rządowi, państwo jest w stanie na takim poziomie zatrzymać ten szalony wzrost ceny w celu stworzenia większej stabilności i wyraźniejszej perspektywy” – zaznaczyła.
Prezydent Gitanas Nausėda powiedział przed tygodniem, że cena pradu powinna zostać zarejestrowana na poziomie 24 centów, a rekompensaty miałyby objąć wszystkich mieszkańców. Tymczasem, jak zaznaczył, propozycje premier dotyczyły większych cen.
Minister energetyki Dainius Kreivys twierdził wcześniej, że od stycznia ceny prądu dla użytkowników będą stałe, konkretna ich wysokość będzie jednak zależała od możliwości budżetu.
Premier Ingrida Šimonytė zapowiedziała w ubiegłym tygodniu, że na rekompensaty cen energii – ogrzewania, prądu i gazu – w budżecie państwa na przyszły rok zaplanowano ponad 1 mld euro.
W II półroczu bieżącego roku państwo płaci mieszkańcom rekompensatę za prąd w wysokości do 9 centów za 1 kWh. Minimalna taryfa prądu, poniżej której jego cena nie jest rekompensowana, wynosi 24 centy za 1 kWh.
Na podstawie: bns.lt
