W oczekiwaniu na gości z ministerstwa


Ministerstwo Oświaty i Nauki RL, fot. wilnoteka.lt
Litewskie Ministerstwo Oświaty rozpoczęło w poniedziałek spotkania z uczniami szkół mniejszości narodowych, podczas których informuje o decyzji ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego we wszystkich szkołach i przekonuje o jej słuszności. Jak poinformował w poniedziałek wiceminister oświaty Vaidas Bacys, ”takie spotkania ze społecznością szkolną zostały przewidziane podczas niedawnego posiedzenia polsko-litewskiego zespołu ds. edukacji”. ”Chcemy odpowiedzieć na pytania, które zrodziła decyzja ujednolicenia egzaminu z litewskiego” - powiedział.
Dyrektorzy szkół polskich na Litwie mówią, że jest to bezprecedensowy przypadek, kiedy resort oświaty przychodzi do szkół, by wytłumaczyć sens podjętych decyzji. ”Tego jeszcze nie było. Nie wiem, jak to będzie wyglądało” - mówi dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie Adam Błaszkiewicz. Nie wyklucza on możliwości próby manipulowania uczniami.

Dyrektor Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie Czesław Dawidowicz uważa, że każdy ma prawo przekonywać do słuszności podjętych decyzji i trudno stawiać zarzuty ministerialnym urzędnikom. Niemniej dziwne jest, że dopiero teraz pomyślano o rozmowie z uczniami i nauczycielami na temat nowej ustawy, a nie na przykład w czerwcu czy jeszcze wcześniej. Dyrektor jest zdania, iż uczniowie powinni wiedzieć nie tylko, co ich czeka wraz ze zmianami, na jakie trudności mogą napotkać na nowej maturze, ale też jak wyglądał egzamin wcześniej. Dlatego jeszcze we wrześniu w gimnazjum odbyło się spotkanie, na którym szczegółowo omówiono te kwestie.

Prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna" Józef Kwiatkowski także uważa, że te działania Ministerstwa Oświaty są mocno spóźnione. Rozmowy z polskimi uczniami i nauczycielami trzeba było prowadzić, zanim ustawa przyjęła ostateczną formę i została podpisana. Obecne działania wyglądają na gorączkowe poszukiwania argumentów na popracie własnych decyzji. Argumentów, które później zostaną przedstawione na obradach polsko-litewskiego zespołu ds. edukacji i pozwolą na wywieranie presji.

Minister oświaty Gintaras Steponavičius, próbując przekonać do słuszności zachodzących zmian, na początku września wysłał do rodziców listy. Teraz kierownictwo i eksperci resortu wizytują szkoły osobiście i spotykają się z uczniami. Jak poinformował wiceminister oświaty Vaidas Bacys, na spotkania zapraszani są tylko uczniowie 11. klas, którzy za dwa lata jako pierwsi będą zdawać ujednolicony egzamin, a także nauczyciele języka litewskiego.

Mirosław Szejbak z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie jest zaniepokojony takimi działaniami. ”Jest to próba wywarcia presji na szkołę i na uczniów” - ocenia. Zwraca uwagę, że uczniowie klas 11. w większości nie są jeszcze pełnoletni, i apeluje do rodziców, by uczestniczyli w spotkaniach przedstawicielami ministerstwa.

Znowelizowana ustawa o oświacie, która została przyjęta w marcu, wywołuje duże niezadowolenie społeczności polskiej na Litwie. We wrześniu odbyły się dwa kilkutysięczne wiece z żądaniem odwołania ustawy. W szkołach polskich rozpoczął się strajk, który został zawieszony po powołaniu polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji. Odbyły się już dwa posiedzenia tego zespołu. Następne zaplanowano na 14 października w Wilnie.  

Na podstawie: Radio ”Znad Wilii”, inf.wł.

Komentarze

#1 Te, kmicic: pisz po polsku:

Te, kmicic: pisz po polsku: radzieckie. Nie malpuj pluciomowy.

#2 sowieckie metody. Koniecznie

sowieckie metody. Koniecznie niech polscy uczniowie idą w towarzystwie swoich rodziców i koniecznie nagrywać. Każde takie spotkanie musi być udokumentowane.

#3 chciałabym, żeby na takich

chciałabym, żeby na takich spotkaniach przedstawiciele ministerstwa wytlumaczyli, dlaczego ujednolicowny egzamin i rózne systemy oceniania jest lepszy od dwóch cokolwiek róznych egzaminów. Przyjmując ustawę motywowano ją rzekomą dyskryminacją absolwentów szkół litewskich. Teraz ta "dyskrymanacja" wszak nie znika, Polacy nie widzą żadnych plusów tej ustawy, więc pytanie - po co?

#4 już widzę tę bezczelna

już widzę tę bezczelna wyższość w rozmowie z uczniami ministerialnych urzędników. Żałosne. Ciekawe czy wszystkie szkoły odwiedzi? I niech tylko sprobuje lekcje przerwać.

Ponieważ Polacy są tępi i nijak nie widzą korzyści z ulepszającej ich sytuację ustawy to trzeba bezposrednio sie spotkać aby wygłosić monolog.

może jeszcze do każdego polskiego domu wlezie z butami a żeby ciemnym Polakom osobiście wytłumaczyć ogromne korzyści z asymilacji.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.