W rok po śmierci Brazauskasa


Algirdas Mykolas Brazauskas, fot. wilnoteka.lt
Z okazji pierwszej rocznicy śmierci byłego prezydenta Litwy Algirdasa Mykolasa Brazauskasa na jego grobie na wileńskim Cmentarzu na Antokolu odsłonięto wczoraj pomnik okolicznościowy. Autorami projektu składającego się z granitowej podstawy i piedestału z metalową głową prezydenta są architekci Tadas Balčiūnas, Kristina Balčiūnaitė oraz rzeźbiarz Kęstutis Balčiūnas. Podczas ceremonii odsłonięcia pomnik został wyświęcony przez biskupa Gintarasa Grušasa. Środki na powstanie pomnika zostały wydzielone przez rząd.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė uczestnicząca w ceremonii odsłonięcia zaznaczyła, że wraz z odejściem Brazauskasa "odeszła też pewna nasza epoka, całe dwudziestolecie, które było okresem skomplikowanym, okresem przejścia pomiędzy dwiema Litwami". W obchodach rocznicy śmierci prezydenta Brazauskasa wziął udział także minister kultury Litwy Arūnas Gelūnas, krewni zmarłego prezydenta, przedstawiciele partii socjaldemokratycznej, której Brazauskas był wieloletnim członkiem oraz przewodniczącym.

Pierwszy bezpośrednio wybrany prezydent w historii Litwy Algirdas Mykolas Brazauskas zmarł po przewlekłej chorobie 26 czerwca 2010 w Wilnie. Brazauskas sprawował urząd prezydenta w latach 1993-1998, natomiast w latach 2001-2006 był premierem Litwy.

Przed śmiercią Brazauskasa nie podejmowano kwestii wyboru miejsca pochówku szefów państwa oraz ludzi zasłużonych dla służby państwowej. Prezydent Litwy z okresu Litwy Niepodległej lat 1918-1940 Antanas Smetona spoczął w Stanach Zjednoczonych, prezydent Antanas Stulginskis został pochowany na cmentarzu w Kownie, zaś prezydent Kazys Grinius, zgodnie ze swą wcześniejszą wolą, spoczął na cmentarzu we wsi Selema niedaleko miasteczka Kozłowa Ruda (Kazlų Rūda).

Dopiero po śmierci prezydenta Brazauskasa postanowiono miejscem spoczynku szefów Litwy uczynić I oraz II taras w kwartale sygnatariuszy aktu niepodległości Litwy z 11 marca 1990 roku. Miejsce to znajduje się w środkowej części Cmentarza na Antokolu, na tarasie ponad miejscem spoczynku ofiar krwawych wydarzeń 13 stycznia 1991 roku.

Na podstawie: alfa.lt

Komentarze

#1 Niepowetowaną stratą jest to

Niepowetowaną stratą jest to że tak skąpo mógł o swoich polskich więziach, o korzeniach wogóle, a my Polacy na tym ucierpieliśmy. Choć w jego osobie polski obyczajowy humanizm był obecny a niestety zaowocował tak słabo w najbliższym otoczeniu egoistycznie ogrzewającym się światełkiem ...

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.