W sieci o ukraińskich bohaterach rzezi wołyńskiej


Okładka publikacji „Kresowa księga sprawiedliwych”, fot. pamiec.pl
Ukraińska pomoc Polakom, ofiarom UPA na Kresach Wschodnich - to temat publikacji „Kresowa księga sprawiedliwych”, udostępnionej przez IPN w Internecie z okazji zbliżającej się 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Książkę można przeczytać po polsku, ukraińsku i angielsku.
Publikacja Kresowa księga sprawiedliwych 1939-1945 o Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA, opracowana przez Romualda Niedzielkę i wydana przez IPN w 2007 r. w serii „Studia i materiały”, jest dostępna pod adresem http://pamiec.pl/portal/pa/1534/12487/  w trzech formatach: pdf, epub i mobi. Z darmowego wydania elektronicznego książki można korzystać za pomocą komputera, tabletu, czytnika oraz smartfonu.

Publikacja omawia losy Polaków, mieszkańców przedwojennych województw: wołyńskiego, poleskiego, tarnopolskiego, lwowskiego, stanisławowskiego, rzeszowskiego i lubelskiego, ocalonych m.in. z rzezi wołyńskiej 1943 roku przez swoich ukraińskich sąsiadów. Treść książki oparto na zachowanych relacjach źródłowych świadków mordów UPA na Polakach.

We wstępie do publikacji Niedzielko wyjaśnia, że akty człowieczeństwa Ukraińców w stosunku do Polaków na Kresach Wschodnich zasługują na szczególną uwagę ze względu na fakt, że pomoc polskim mieszkańcom, ratunek przed niechybną śmiercią z rąk UPA, nie była zjawiskiem masowym. „Zdobywali się na nią nieliczni, większość zachowywała się biernie. Także Ukraińcy próbujący zachować neutralność poddani byli silnej presji, w mordach przecież nierzadko uczestniczyli ich znajomi z sąsiednich miejscowości, a nawet najbliżsi sąsiedzi czy krewni, nie tylko formacje zbrojne nacjonalistów oraz wyposażona w broń chłopska samoobrona - tłumaczy historyk z IPN.

W Kresowej księdze sprawiedliwych wspomniano o ponad 1300 Ukraińcach, którzy w kilkuset miejscowościach, gdzie dochodziło do brutalnych akcji UPA, ratowali Polaków bez względu na grożące za to konsekwencje. Ostrzegali ich przed napadem swych rodaków, udzielali schronienia, wskazywali drogi ucieczki, zaopatrywali w żywność i ubranie, przewozili w bezpieczne miejsce, przyjmowali pod opiekę, często brali na długoletnie wychowanie sieroty po zamordowanych, odmawiali wykonania rozkazu zabicia członka własnej rodziny narodowości polskiej.

„Wśród ratujących przeważały osoby najbliższe ratowanym, najsilniej związane z nimi emocjonalnie, a więc członkowie rodzin mieszanych i krewni. W dalszej kolejności zaprzyjaźnieni sąsiedzi, raczej Ukraińcy starszego pokolenia, często ci, którzy ratowali swoich bliźnich z pobudek religijnych, przedkładając zasady wiary nad solidarność narodową czy grupową” - tłumaczy badacz, zwracając uwagę na fakt, że wielu Ukraińców pomagającym Polakom do dziś nie jest znana z imienia i nazwiska. Kilkuset z nich zapłaciło, za poświęcenie na rzecz polskich sąsiadów, najwyższą cenę ponosząc śmierć z rąk UPA, dla której pomoc „Lachom” była równoznaczna ze zdradą ukraińskich ideałów narodowych.

Dzięki ukraińskiej pomocy z rzezi wołyńskiej ocalało ponad 2,5 tys. Polaków.

To ważna publikacja ze względu na emocje, jakie wśród Polaków a Ukraińców wywołuje postrzeganie zbrodni wołyńskiej.

W lipcu br. mija 70. rocznica kulminacji zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tysięcy Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) i miejscową ludność ukraińską.

Sprawcy zbrodni wołyńskiej to Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów - frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach swoich polskich sąsiadów. OUN-UPA nazywała swoje działania ”antypolską akcją”. To określenie ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków z ziem ukraińskich. Pierwszy masowy mord na ludności polskiej na Wołyniu został dokonany 9 lutego 1943 r. przez oddział Ukraińskiej Armii Powstańczej, który zamordował 173 Polaków we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim. Wpływ na nasilenie się fali zbrodni miało porzucenie w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec i przejście w szeregi UPA. Wielu z tych policjantów brało wcześniej udział w zagładzie Żydów.

W nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku UPA spaliła osadę Janowa Dolina i zamordowała ok. 600 Polaków. Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano wówczas ok. 10 - 11 tysięcy Polaków. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.

Zbrodni na Polakach dokonano w 1865 miejscach na Wołyniu. Największych masakr dokonano w Woli Ostrowieckiej, gdzie zamordowanych zostało 628 Polaków, w kolonii Gaj - 600, w Ostrówkach - 521, Kołodnie - 516. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią a także gwałcono kobiety. UPA atakowała bazy samoobrony polskiej na Wołyniu, w których chroniła się ludność, m. in. Przebraże, w którym uratowało się ok. 10 tys. Polaków. Tylko część baz samoobrony przetrwała. Pomocy bazom samoobrony udzielała partyzantka sowiecka, a także żołnierze węgierscy sprzedając amunicję. Były przypadki pozyskiwania broni od Niemców. Polacy szukali ratunku uciekając do miast i miasteczek kontrolowanych przez wojsko niemieckie. Wielu z nich zostało wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec.

Określenie zbrodnia wołyńska dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w byłych województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia)a także województwach lubelskim i poleskim. Masowe mordy na ludności polskiej na terenach Galicji Wschodniej rozpoczęły się jesienią 1943 roku. UPA, kierowana przez Romana Szuchewycza ”Tarasa Czuprynkę” rozpoczęła ”antypolską akcję” w Galicji Wschodniej w kwietniu 1944 roku. Miała ona być w założeniu nie tak drastyczna, jak ta przeprowadzona na Wołyniu. Zamierzano zmusić Polaków do opuszczenia domów pod groźbą śmierci. W przypadku odmowy mieli być zabijani tylko mężczyźni. W praktyce często tego nie przestrzegano i dochodziło do zbrodni na wszystkich mieszkańcach. Masowych mordów dokonano m. in. w Podkamieniu (100 - 150 zabitych), Bryńcach Zagórnych (100 - 145) Berezowicy Małej (130 - 135 ofiar).

W zbrodniach oprócz UPA wzięli udział ukraińscy żołnierze, ochotnicy do dywizji SS ”Galizien” (Huta Pieniacka, 600 - 900 zabitych). Z rąk nacjonalistów ukraińskich ginęły także rodziny polsko-ukraińskie, Ukraińcy odmawiający wzięcia udziału w zbrodniczej akcji oraz ratujący Polaków. Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków. 40-60 tysięcy zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na terenie dzisiejszej Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje domy, uciekając do centralnej Polski. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

W opinii znawcy problematyki polsko-ukraińskiej, historyka prof. Grzegorza Motyki ”choć akcja antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa”. Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części, polskiej grupy etnicznej.

Ukraińcy nie chcą zaakceptować terminu "ludobójstwo", podważają też liczbę Polaków zamodowanych w czasie rzezi wołyńskiej.

Na podstawie: PAP 

Komentarze

#1 Pastuch vel Baublis, smakuje

Pastuch vel Baublis, smakuje piwko?
A potem wypisuje sie bzdety na mej Wilnotece?
Tyle razy padla komenda abys wrocil do fumfli spod budki i nie wypisywal nam tu bzetow. Won.

#2 Pastuch wielu imion wszystko

Pastuch wielu imion wszystko kojarzy z czasami ,, budek z piwem ,, - jak wszyscy potomkowie czerwonej zarazy

#3 Wolyn tak a props, Lviv,

Wolyn tak a props, Lviv, Wilno to nie polskie. To sasiadow.

#4 Te Baublis vel Gesmynas.

Te Baublis vel Gesmynas. Hmmm, pamietaj sobie z kolega spod budki z piwem.

#5 cowboy i hetman jesteście

cowboy i hetman jesteście zwykłymi frajerami
Małe sprostowanie. Te tereny na których męczeńską śmiercią polegli nasi rodacy są polskie. Ukraińcy tam są tylko gośćmi
Wołyń, Podole, Małopolska Wschodnia 1943- PamiętaMy!

#6 Pastuch wielu imion jak

Pastuch wielu imion jak wszyscy potomkowie tych rodem z okolic Łubianki opluwa i zionie jadem na tych , którzy pogonili czerwona hołotę - nie zauważył ,że się sam opaćkał

#7 Ok, matka? Bo ciebie to chyba

Ok, matka? Bo ciebie to chyba ojciec przez kalesony robil.
Polscy nacjonale wymordowali ponad 25 tys ludzi. Brak posdtaw
Historii, ciulu!

#8 Cowboy - czy ty się z kimś na

Cowboy - czy ty się z kimś na rozum zamieniłeś ? Jaka skala była w obu przypadkach ? Nieporównywalna ! Dodatkowo to nie były jakieś tam pojedyńcze morderstwa dokonywane przez UPA tylko planowe i systemowe ludobójstwo ludności polskiej przy biernej postawie okupanta niemieckiego ! Gdyby moja 1-roczna mama zapłakała przy przeszukiwaniu gospodarstwa przez UPA to dziś ja także bym nie pisał tego komentarza ...

#9 Powstaje pytanie zasadnicze:

Powstaje pytanie zasadnicze: dlaczego podziemie patriotyczne UPA dokonalo tej rzezi?
Bo to pytanie jest CIEZZKO postawic, gdyz doszloby do kompromitacji.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bo jesli bandy NSZ oraz WiN nazywa sie bohaterami zas UPA mialo ten sam cel, to dlaczego
Ukraincy sa "bandami nacjonalistycznymi" a NSZ/WiN to patrioci? Bez sensu. O mordach
i ludobujstwie "polskiego podziemia patriotycznego" NIE WOLNO mowic. Zabronione!!
IPN z a b r a n I a!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.