Wspólna wizyta szefa litewskiego MSZ i polskiej ambasador w Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki


Linas Linkevičius, s. Michaela Rak, Urszula Doroszewska, fot. wilnoteka.lt
"W naszym hospicjum pracują ludzie różnych narodowości i wyznań. Ktoś kiedyś mi zadał pytanie: w jakim języku mówicie? Mówię otwarcie: w języku miłości" - opowiadając ministrowi spraw zagranicznych Litwy Linasowi Linkevičiusowi i ambasador RP na Litwie Urszuli Doroszewskiej o działalności i misji hospicjum, powiedziała s. Michaela Rak - założycielka i dyrektor Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie. Szef litewskiej dyplomacji i nowa ambasador Polski na Litwie gościli w hospicjum po raz pierwszy. Na spotkaniu byli obecni również rajdowcy Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski, ambasadorzy wileńskiego hospicjum.
"Wiedziałem, że istnieje taka instytucja i bardzo chciałem to miejsce zobaczyć. Dobrze więc się stało, że przyjechaliśmy tutaj razem z panią ambasador i naszymi rajdowcami. Wrażenia trudno opisać. Dzisiaj również zmarła tutaj jedna osoba. To dowód na to, jak tu jest trudno. To oczywiste, że wszyscy tu potrzebują pomocy - zastanowimy się, co można zrobić. Niby niedużo jest tych łóżek, ale w ciągu kilku lat 400 osób otrzymało tu opiekę i pomoc. Tu toczy się życie, choć może z mniej widocznej jego strony, ale bardzo wrażliwej i to pozostawia głęboki ślad, aż trudno powiedzieć, jakie są te pierwsze wrażenia" - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius.

Hospicjum bł. Michała Sopoćki działa od 5 lat, ale nadal jest to jedyna taka placówka na Litwie. W Polsce natomiast działa ponad 100 ośrodków hospicyjnych. 

Ambasador Urszula Doroszewska podzieliła się własnym doświadczeniem, gdyż przed laty była związana z ruchem hospicyjnym w Polsce. Jak zaznaczyła, wówczas najtrudniej było przekonać do idei hospicyjnej lekarzy. Zadeklarowała też wsparcie i pomoc dla placówki założonej przez s. Michaelę Rak: "Już od dłuższego czasu Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wspiera, współfinansuje wysiłki siostry. Senat RP - również. Jest to nie tylko kwestia finansowa, ale też kwestia edukacji, promocji. Ze względu na to, że mam pewne doświadczenia, będziemy się tym zajmować, bo to i sprawa odpowiedniego traktowania chorych, kwestia przygotowania personelu medycznego, lekarzy - to często wymaga zabiegów edukacyjnych, które moglibyśmy wspólnie podejmować".

S. Michaela Rak opowiedziała ministrowi spraw zagranicznych Litwy o tym, na czym polega działalność hospicjum i z jakimi problemami się boryka. Jak zaznaczyła, Litewska Kasa Chorych wspiera działalność placówki zaledwie w około 30 procentach, hospicjum funkcjonuje więc głównie dzięki ofiarności darczyńców. 

Szef litewskiej dyplomacji przyznał, że jako członkowi rządu i obywatelowi wstyd mu, że państwo litewskie w tak niewielkim stopniu przyczynia się do utrzymania hospicjum, ale zapewnił, że rząd będzie szukał możliwości wsparcia placówki.


Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Aleksandra Konina
Na podstawie: inf. wł.