Wyleciał ze stanowiska z szybkością 170 km/h

W ostatni weekend policja zatrzymała samochód, którym Kašėta jechał z prędkością 170 km na godzinę na drodze, na której maksymalnie dozwolona prędkość to 90 km na godzinę. Dymisję Kašėty poparło 89 posłów w 141-osobowym sejmie. Jeden głosował przeciwko, sześciu wstrzymało się od głosu.

„Znacznie przekroczyłem dozwoloną prędkość. Uważam, że jest to zachowanie niedopuszczalne i powinno mieć swoje skutki. Sądzę, że takie naruszenie nie pozwala osobie zajmującej wysokie stanowisko czuć się w tej sytuacji moralnie i uczciwie, toteż jako wiceprzewodniczący sejmu chcę przyjąć całą moralną i polityczną odpowiedzialność. Jestem zainteresowany, by organy praworządności jak najszybciej rozpatrzyły to naruszenie i podjęły odpowiednie decyzje” - mówił A. Kašėta zaraz po tym, jak podał się do dymisji.

Przewodnicząca Sejmu Litwy Irena Degutiene podziękowała posłowi za ”wysoką poprzeczkę odpowiedzialności politycznej”.

Po otrzymaniu wniosku od prokuratury sejm będzie głosował w sprawie uchylenia immunitetu posła A. Kašėty, o które również poprosił sam zainteresowany.

Za przekroczenie szybkości o więcej niż 50 km na godzinę na Litwie przewidziana jest grzywna w wysokości 1000-1500 litów z pozbawieniem prawa jazdy na okres od miesiąca do trzech miesięcy lub siedmiodniowy areszt administracyjny z pozbawieniem prawa jazdy na pół roku.

Na tle postaw innych posłów litewskiego sejmu czyn A. Kašėty rzeczywiście można uznać za przykład moralności. Dla porównania inny deputowany, Petras Gražulis, ma już 33 mandaty za naruszenie przepisów ruchu drogowego, nie zamierza jednak z tego powodu rezygnować ze swoich funkcji w sejmie.

Na podstawie: BNS, Radio „Znad Wilii”, inf.wł.