Zielone światło dla budowy metra na Litwie


Sala obrad Sejmu RL, fot. BNS
Po prawie dziesięcioletnich dyskusjach sejm zezwolił na rozwój na Litwie nowego środka transportu – metra. We wtorek, 9 października, posłowie przyjęli stosowną ustawę: 62 było za, 6 – przeciwko, 31 wstrzymało się od głosu. Zgoda sejmu oznacza zielone światło dla prywatnych inwestorów. Projekty budowy metra miałyby realizować wyłącznie samorządy.




To samorządy mogłyby zabiegać o to, by metro zostało uznane za projekt o szczególnym znaczeniu państwowym lub projekt ważny dla państwa pod względem ekonomicznym. Będą mogły inwestować w akcje spółki budującej metro – do 50 proc., zaś ogólne inwestycje w budowę metra zostałyby zrealizowane w oparciu o partnerstwo lub koncesję kapitału państwowego i prywatnego (na okres powyżej 25 lat).

Petras Gražulis z partii „Porządek i Sprawiedliwość” pomysł budowy metra nazwał utopią, która kiedykolwiek może stać się rzeczywistością.

„Może jest to utopią, czasami jednak i utopia staje się rzeczywistością. Być może znajdą się inwestorzy. Sądzę, że po 50 latach metro w Wilnie na pewno będzie” – prognozował.

Konserwatysta Arvydas Anušauskas jest przekonany, że można by było znaleźć inne wygodniejsze i tańsze sposoby na rozwiązanie problemów komunikacyjnych, np. komunikacja miejska napędzana prądem.

Jak twierdzi, „bardziej logiczne byłoby wybudowanie metra łączącego Kłajpedę z Połągą”.

Eugenijus Jovaiša z Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych ubolewał, że budowa metra zaszkodzi dziedzictwu. „Niektórym obiektom dziedzictwa kulturowego może zostać wyrządzona nieodwracalna szkoda” – podkreślił.

Na podstawie: bns.lt, delfi.lt