Zmarł Ryszard Szurkowski – najbardziej utytułowany polski kolarz w historii


Na zdjęciu: Ryszard Szurkowski, fot. pol.wikipedia.org
W poniedziałek, 1 lutego, rano w wieku 75 lat zmarł najbardziej utytułowany polski kolarz Ryszard Szurkowski. W 1973 roku został mistrzem świata, dwukrotnie (1972, 1976) wywalczył olimpijskie srebro w jeździe drużynowej na czas, cztery razy (1970, 1971, 1973 i 1975) wygrał Wyścig Pokoju. Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie.




Jak poinformowała żona zmarłego Iwona Arkuszewska-Szurkowska, Ryszard Szurkowski zmarł w szpitalu w Radomiu.

R. Szurkowski w 1973 roku został mistrzem świata, dwukrotnie (1972, 1976) wywalczył olimpijskie srebro w jeździe drużynowej na czas, cztery razy (1970, 1971, 1973 i 1975) wygrał Wyścig Pokoju. Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie.

Interesowały się nim czołowe grupy zawodowe, m.in. belgijska Molteni, w której występował słynny Eddy Merckx, ale w tamtych czasach kolarze z bloku państw socjalistycznych nie mieli możliwości przejścia na zawodowstwo.

Po zakończeniu kariery Szurkowski z sukcesami prowadził kadrę narodową (1984-1988). W 1985 roku jego podopieczny Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju i został mistrzem świata, a trzy lata później w igrzyskach olimpijskich w Seulu biało-czerwoni sięgnęli po srebro w wyścigu drużynowym.

Szurkowski był twórcą pierwszej w Polsce kolarskiej grupy zawodowej Exbud (1988-1989), dyrektorem polskiej części Wyścigu Pokoju, a także prezesem Polskiego Związku Kolarskiego (2010-2011).

W plebiscycie na najlepszego sportowca Polski XX wieku zajął drugie miejsce, za Ireną Szewińską. Ma najwyższe odznaczenia państwowe, w tym Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.


Na zdjęciu: Ryszard Szurkowski podczas mistrzostw świata w Barcelonie w 1973, fot. pl.wikipedia.org

Od dwóch i pół roku był częściowo sparaliżowany i walczył o powrót do pełnej sprawności. Jego dramat wydarzył się 10 czerwca 2018 roku podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Tuż przed Polakiem przewróciło się dwóch kolarzy, a on sam upadł na twarz. Doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Ponadto miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, zmiażdżoną wargę. W Niemczech przeszedł kilka operacji kręgosłupa i twarzy. Tam rozpoczął rehabilitację, którą kontynuował w Polsce.

Długo ukrywał przed opinią publiczną tę historię. Postanowił zabrać głos dopiero po pięciu miesiącach, gdy okazało się, że koszty leczenia przekraczają możliwości rodziny.

„Ryszard Szurkowski dawał nam tak często radość zwycięstwa” – wspomina zmarłego w poniedziałek wybitnego kolarza minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński.

„Trudno w to uwierzyć. Odszedł może największy polski kolarz w historii. Ryszard Szurkowski dawał nam tak często radość zwycięstwa. Wybitny sportowiec i dobry człowiek. Cześć Jego pamięci!” – napisał Gliński na Twitterze.