Znaki diakrytyczne powróciły na sejmową agendę


Fot. BNS
Posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) zgłosili poprawkę do ustawy o pisowni imion i nazwisk. We czwartek, 22 czerwca, odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji. Po dyskusji posłowie odrzucili poprawki i zwrócili je autorom do dopracowania.





Celem nowelizacji ustawy o pisowni imion i nazwisk jest zezwolenie na używanie wszystkich znaków diakrytycznych alfabetu łacińskiego w oficjalnych dokumentach.

"Nikt nie ingeruje w język litewski, w jego używanie” – wskazała posłanka AWPL-ZChR Rita Tamašunienė przedstawiając projekt ustawy. Podkreśliła, że znaki diakrytyczne „pokazują związek z narodem i rodziną”. Zdaniem posłonki obowiązująca obecnie zasada, która zezwala na zapis tylko trzech łacińskich liter, dyskryminuje tych, którzy maną w nazwisku na przykład literę ą czy ę.  

Ustawa, która została przyjęta w maju ubiegłego roku nie spełnia wszystkich oczekiwać Polaków na Litwie. Pozwala ona tylko na używanie łacińskich liter q, w i x oraz dwuznaków.

Być może właśnie to sprawia, że tylko nieliczni decydują się na zmianę zapisu w dokumentach. W rejonie wileńskim imię i nazwisko zmieniło 212 osób, w tym 60 przedstawicieli mniejszości narodowych. W Wilnie zostało złożonych ponad 3 tys. wniosków, ale tylko w 240 przypadkach były to osoby nielitewskiej narodowości.

Na podstawie: wilno.tvp.pl, BNS