150 lat kościoła w Korwiu


Podczas mszy św. z okazji 150-lecia kościoła w Korwiu, fot. wilnoteka.lt/B. Frątczak
Mieszkańcy Korwia, miejscowości w rejonie wileńskim, w gminie Mejszagoła, uroczyście obchodzili 150 rocznicę kościoła pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny i 225 rocznicę powołania parafii. Obchody odbyły się z inicjatywy lokalnej społeczności. Uroczystą mszę świętą celebrował ks. bp Arūnas Poniškaitis, sufragan diecezji wileńskiej, koncelebrował ks. Zenonas Patiejūnas, proboszcz parafii pw. św. Józefa w Korwiu. W Ośrodku Kultury w Korwiu odbyła się druga, towarzyska część uroczystości.

Z informacji znalezionych w archiwach przez historyka Mirosława Gajewskiego wynika, że pierwsza świątynia katolicka w Korwiu została zbudowana w drugiej połowie XVIII wieku. W 1783 r. korwieński kościółek uzyskał status filii kościoła parafialnego w Mejszagole, zaś w 1790 r. w Korwiu powstało centrum nowej parafii. Do powstania w Korwiu kościoła parafialnego przyczynił się ówczesny dziedzic dworu korwieńskiego podkomorzy Józef Toczyłowski. 18 października 1790 r. wydał on dokument, na mocy którego ufundował budowę nowej, drewnianej świątyni. Na utrzymanie przyszłego kościoła przeznaczył część swego majątku. W 1830 r. parafia korwieńska liczyła 1700 parafian, większość prawdopodobnie stanowili Polacy, gdyż ówczesny proboszcz w swoim sprawozdaniu napisał: "Katechizm i nauki daję w języku ludności zrozumiałym - to jest polskim".

W 1861 r. od uderzenia pioruna drewniany kosciół spłonął. Parafianie postanowili zbudować nową, tym razem już murowaną świątynię. Pieniądze na budowę zbierano nawet w Połocku i Witebsku. Znaczące kwoty wydzielili ówcześni właściciele Korwia, Giedrojciowie. Kościół ukończono w końcu 1864 roku, zaś 24 stycznia 1865 r. została odprawiona pierwsza msza święta. Budynek kościoła w stylu neogotyckim ma dwie wieże. Wybudowana w XIX wieku świątynia przetrwała do dziś. 

Bożena Stankiewicz, prezes Wspólnoty Wsi Korwie, która jest rodowitą mieszkanką Korwia, powiedziała Wilnotece, że choć parafia jest nieduża i raczej niezamożna, rdzenni mieszkańcy Korwia zawsze bardzo dbali o swój kościół. "Nasi przodkowie odbudowali kościół po pożarze, który strawił całą wieś. Jednocześnie odbudowywali swoje domy i świątynię. Było to ogromne poświęcenie z ich strony. Obecnie jesteśmy chyba w podobnej sytuacji: nasz kościół jest w stanie opłakanym, a parafianie nie są w stanie sfinansować jego remontu. Zastanawialiśmy się, czy warto w tej sytuacji organizować uroczystość, zapraszać gości, ale stwierdziliśmy, że mimo wszystko warto. Dla mnie, dla mojej rodziny, dla tych wszystkich, którzy są praktykującymi katolikami, było to ważne wydarzenie" - powiedziała Bożena Stankiewicz. Prezes Wsi Korwie ubolewała, że na obchodach nie mogli być obecni młodzi parafianie, którzy obecnie studiują w Polsce. 

Podziękowania i życzenia dla obecnego proboszcza oraz parafian przesłali potomkowie byłych właścicieli Korwia, Toczyłowskich i Giedrojciów. Przedstawiciele obydwu rodów są obecnie rozsiani po całym świecie. We wrześniu 2015 r. planują jednak spotkać się w Korwiu.

Organizatorzy obchodów 150-lecia kościoła w Korwiu wszystkich uczestników uroczystości zaprosili na poczęstunek do Ośrodka Kultury. 

Na podstawie: Inf.wł.